Najnowszy karate kid to dobry seans. Początek dłuży i nudzi się ale jak tylko główny bohater poznaje dziewczynę fabuła nabiera rozpędu. To w czym błyszczy to sekcje treningowe, które trwają w zasadzie cały film. Mam jednak parę uwagę do walk oraz całości. Pomimo że choreografia jest bardzo dobra jest niszczona przez niekompetentnego montażystę, który najwyraźniej wzorował się na serii Bourne'a, powinni wywalić go na zbity pysk, za pocięcie walk. Czasem naprawdę nie wiadomo co się dzieje na ekranie, na szczęście finałową walkę dobrze się ogląda, choć mogło być lepiej. Ciężko powiedzieć cokolwiek o postaciach poza tym że są bardzo zwyczajne nie licząc Jackie Chana i byłego ucznia Miyagi. Niestety miałem pecha bo przypadkowo poszedłem na seans dubbingowy. Tutaj film staje się dziwny do oglądania. Otóż dubbing wcale nie jest zły. Myślę że dubbingowcy odrobili dobrą robotę, ale co z tego, jak co jakiś czas postacie zaczynają mówić rodowitym chińskim (mandaryńskim?) językiem, przez co aktorzy głosowi naturalnie się zmieniają na głos oryginalnych aktorów. Przez te zmiany i kiepski montaż niekiedy seans z kuriozalnego przeradza się we frustrujący. Tak, ten film ma wady, ale wciąż jest warty obejrzenia, to przyjemne kino dla całej rodziny w stylu giganci ze stali (chcociaż tamten był o wiele lepszy) tylko uważajcie na dubbing. Na koniec powiem że uśmiechałem się gdy widziałem lokowanie Tekkena 8. Gdy bohater zdzierał plakat na ulicy jestem pewny że był tam easter egg z shinigami z death note, a szef gangu wyglądał totalnie jak Stanowski.
Zaciekawiła mnie montażystka filmu bo już miała styczność z filmem o sztukach walki, a mianowicie Creed 2. Pytanie do tych co oglądali czy ten też był cięty przy każdym uderzeniu. Dodam do moich wrażeń że czuć w tym ducha filmów familijnych z 2010 roku, co w moim odczuciu jest na plus.
Wszystko pięknie fajnie film powoli sie rozkręca aż nagle final i koniec filmu... w sumie nie wiem po co dodali do filmu postać Daniela larusso który pojawia sie bliżej końca i w sumie nie wiem czego uczy bo sam Pan han dalby radę ale żeby zainteresować większą publikę to musieli go dodać. W finale nie widać tego karate tylko kungfu.Film ogólnie przyjemny fajnie sie oglada a to co napisałem to tylko uszczypliwe szczegóły. Liczę na dalsze przygody bohaterów cobra kai oraz karate kid.
Dzięki za wasze komentarze, bo tylko utwierdziło mnie to w tym, że nie warto iść do kina i lepiej poczekać na spokojnie jak będzie na Streamie. Dla mnie wrzucanie do amerykańskiej historii Azjaty jako głównego bohatera to jakaś pomyłka. To mnie odrzuciło już w trailerze. Ogólnie ktoś kto wymyślił tę cześć miał chyba mocno pomieszane klocki lego, zanim zaczął pisać scenariusz. Zrobili znakomity serial "Kobra Kai" i zamiast iść w tym kierunku, wybrać jednego z bohaterów serialu na postać pierwszoplanową, którą trenuje Jackie to poszli w opcję klasyki, czyli Azjata w USA ma problemy itd. Wyobraźcie sobie, że ktoś robi film "Pijany Mistrz" w nowej wersji, ale główną rolę dają jakiemuś chłopakowi z USA. Tu było to samo :)
Oj Panie kolego chyba nowa wersja "Pijanego Mistrza" obecnie by nie przeszła.. :D wyobraz sobie ten płacz ze sport i alkohol są razem promowane.. przecież to by były marsze na ulicach zeby usunąć ten film z kin... szkoda tylko ze jak przychodzi długi weekend to reklamują kup 12 piw a drugie 12 masz gratis... dobra koniec tego humoru. Co do twojego komentarza to ja nie żałuję wydanych pieniędzy w kinie bo film spoko tym bardziej jak sie lubi to uniwersum. Ale mimo wszystko pozostaje niesmak ze to się tak szybko kończy... no i oczywiście z karate to ma tyle wspólnego jak obecni szybcy i wściekli z wyścigami samochodowymi. Czy komuś kto oglądał ten film ten glowny młody co jest zły nie kojarzy sie trochę z Terrym Silverem... idealnie by pasował do Silvera nastolatka... Dla mnie serial również był super i szkoda ze sie skończył chociaż juz końcówka kiedy to wszyscy sie kochali i wszystkich pokonywali była jak dla mnie za bardzo cukierkowa. Najlepsze sezony od 1 do 3. Później juz widać ze młodzież juz dorosła tylko bert i chińczyk trzymali poziom nastolatków heh: D
P.s
sorry za brak przecinków poleciałem na jednym wdechu:D