Bo jak inaczej wytłumaczyć, że to czarnoskóre dziecko pokonało w zawodach kung-fu kilka chińskich dzieci, które x czasu dłużej od niego trenowały? I jeszcze po drodze szereg kontuzji, w tym złamana noga, a jego główny rywal (co przecież dłużej od niego trenował) doszedł do finału bez takich kontuzji i przegrał z nim w finale?! Przecież dziecko widzi, że to jakaś bzdura.