Film bardzo mi się podobał, oglądałem z żoną (mimo iż mam 28 lat ale czy to ma coś do rzeczy). Bardzo fajnie poprowadzona fabuła. Dobrze dobrani aktorzy. Fajnie ukazana istota kung-fu, że chodzi tu bardziej o wymiar filozoficzny a nie mordobicie. Choć walki bardzo ładnie i dynamicznie zrealizowane, a wręcz brutalne (na tym turnieju to się nie oszczędzali (scena kobieta z wężem super). Polecam wszystkim a szczególnie naszej polskiej młodzierzy i dzieciakom może czegoś się z niego nauczą zamiast chodzić i nudzić się po osiedlu. Film porusza też problem agresji w szkole co u nas jest codziennością. daje 8/10 nie pamiętam kiedy widziałem równie dobry film familijny.
Zgadzam się w 100%. Mimo iż oglądałam pierwszego Karate Kida i wiedziałam jak się historia potoczy, to ani chwili się nie nudziłam. Jeśli chodzi o tą agresję, to racja, film wiele uczy. Mi też bardzo podobało się pokazanie tego, że coś co wydaje się nam bez sensu, może mieć wspaniałe owoce, mówię o tej kurtce. Pokazuje też, że trzeba zaufać nauczycielom, bo oni mają rację.
oj ja mam 32 lata i film również mi się podobał:) Ten tytuł to idealny przykład, że proste, przyjemne i przewidywalne kino familijne to niekoniecznie gatunek niższej kategorii. No i ta poczciwina Jackie Chan:)