W trakcie obcowania z filmem Zwarta przyszło mi na myśl, że oto trafiłem na reklamowy folder przygotowany przez Chińską Republikę Ludową. Są obrazy pięknej świątyni, jest przejażdżka szybką koleją, obowiązkowy spacer po chińskim murze. Z drugiej jednak strony, co to za reklama dla Chin, gdzie dumni, młodzi adepci kung-fu dostają srogie baty od cherlawego Jankesa, który sztuk walki nauczył się rzucając na wieszak swą kurtkę?
Szlachetność oryginału tu nie istnieje, humoru tu brak, mały Smith jest aktorsko żałosny, a całość jest straszliwie toporna, w dodatku popada w płaczliwe tony (wyciągnięta nie wiadomo po co historia przeszłości Hana).
Całość w sam raz jako element tortur dla chińskich dysydentów osadzonych w więzieniach…
Moja ocena - 1/10
Nie przesadzaj. Nie jest aż tak źle. Film jest całkiem fajny, a co do aktorstwa Jadena to nie wiem o co ci chodzi, przecież dzieciak umie grać. A tak na marginesie to powiedz mi (albo raczej napisz) czy oglądałeś ten film po angielsku czy z dubbingiem. No bo wiesz (jeśli ten z dubbingiem) to tam wcale nie mówi Jaden tylko jakiś inny dziad (nie wiem czy o tym wiedziałaś/eś).
Jestem w stanie wytrzymać najgorsze paskudztwo, ale na nowym Karate Kid rwałem sobie włos z głowy, a mój słownik wyrazów brzydkich zapełnił się o nowe kartki. Okropność.
Jaden jest, w przeciwieństwie do staruszka, aktorskim beztalenciem. Gdyby nie koneksje ojca nikt by go nie zatrudnił, bo grać nie potrafi.
Nie oglądam filmów z dubbingiem (nie licząc animacji). Dubbing i lektor to zbrodnia na widzu...
Także myślę, że przesadzasz. Film zarobił sporo kasy a Jaden też zbiera pozytywne recenzje. Zatem ktoś tu się myli. Nazywanie go beztalenciem uważam za nieporozumienie trącające o prywatę. Sam film nie jest wielkim i wymagającym kinem naszpikowanym skrajnościami bo taki ma właśnie być, lekki, łatwy i przyjemny, przyswajalny dla młodego i bardzo młodego widza. Taka mass light production z lepszymi i słabszymi momentami, ale w tym wypadku generalnie bardzo udana. Realizmu, czy też bardziej jego braku, bym się nie czepiał bo to nie ten rodzaj kina. Bez historii Hana nie byłoby do końca jasne dlaczego ta postać jest jaka jest i postępuje jak postępuje.
Chłopak nie zrobił na mnie wrażenia. Nie grał tragicznie. Po prostu nie dorósł do swojej roli. Za dwa, trzy lata kto wie. Może będzie lepiej.
Jakcie Chan zagrał świetną rolę (jako nauczyciela kung fu, a także wątek jego tragicznej przeszłości), a ten grifter daje 1...
Nikt poważny, a przede wszystkim szanujący się człowiek, po oglądnięciu tego filmu nie wystawiłby takiej oceny, także nie bierzcie go na serio. Szkoda, że takie dziwolągi jak grifter oceniają filmy. Im powinno się z góry zablokować konto, bo trochę wstyd. Przez takich śmiesznych dziwaków filmom obniżana jest ocena, która nie odzwierciedla ich prawdziwej jakości.
6,8 ma ten film, przez takich jak ten dziwny osobnik grifter, który, w swoim mniemaniu, myśli, że jest jakimś wybitnym znawcą kina, zaniżana jest jego prawdziwa wartość, która co by nie mówić, powinna oscylować koło 7,5.
Grifter, Twoje komentarze i ocenianie fllmów, to zbrodnia na widzu...