wkurza mnie poza tym robienie przez amerykanów kolejnego remaku filmu tylko po to aby
był "zgodny rasowo" Teraz niestety jest moda na przeróbki i to niestety na chama.
Czekam z niecierpliwością na czarnego Terminatora, Obcego no i oczywiście Titanica...
mogliby też zaczernić Kaczora Donalda
Co ci przeszkadza kolor skóry? Co to ma za znaczenie? A przeróbki niech sobie powstają, byle dobre, reszta mnie nie obchodzi. O przeróbki niektórych filmów się nie martw. Powstaną dopiero gdy nastąpi wyraźny skok technologiczny w kinach, wcześniej nikt na nie nie pójdzie. A jak znasz trochę historię to zapewne wiesz, że ''czrnego'' na pokładzie Titanica w tamtych czasach zobaczysz jedynie w formie palacza.
masz rację polityczna poprawnośc w Ameryce jest już wynaturzona w stopniu znacznym.
a kolego on-off wcale bym się nie zdziwił jak za kilka lat w kolejnej ekranizacji Titanica połowę obsady będą stanowili geje lesbijki i afroamerykanie byle by tylko byc w zgodzie z trendem jednym słowem obrzydliwość tfu!!!
Jedynie jeśli zabierze się za to Tarantino. Jego filmy są znane ze świadomych przeinaczeń. Wracając do KK, że czarny chłopak to było dobre posunięcie. Wyróżniał się, a inność często budzi agresję. Nie wiem czy Will też tak pomyślał, ale moim zdaniem efekt pierwsza klasa. Inny kolor, inne uczesanie, inny typ zachowań, zadyma była nieunikniona, choć powód jej wywołania był nieco banalny. Właśnie to, że był to ''murzynek'' przykuło na początku moją uwagę zwłaszcza, że Azjaci to raczej nie są narody tolerancyjne. Uważam zatem, że z tą niby poprawnością, trendem po prostu przesadzacie. To był naprawdę wybuchowy i prawdopodobnie zamierzony układ: czarny w świecie żółtych.
Niektóre buraki to mają problemy...
Film był bardzo fajny, i bardziej mi się podobał od całej reszty karate kidów... z resztą nie tylko mi, spójż na oceny filmwebowiczów. Ogólnie to wszystkie włącznie z 4 częścią mi się podobały, gdzie dzieckiem karate była nastolatka xD
w następnym reamaku Karate Kid wystąpi transwestyta też będzie inny i będzie budził agresję wszystko fajnie tylko po co...
Wiesz, sprowadzasz tę rozmowę do takiego niskiego poziomu i boję się, że zaraz pokonasz mnie doświadczeniem. Masz jakiś problem, ale to Twój problem.
A ja się zgadzam co do jednego: po licho jeszcze raz robic ten sam film, szczególnie wówczas gdy oryginał zalicza się już do klasyki? Chyba właśnie tylko w imię poprawności politycznej i zysku. Karate kid, w którym nie ma karate, tylko kung-fu. Co następne, film w Rockym nie jest bokserem?
''A ja się zgadzam co do jednego: po licho jeszcze raz robic ten sam film, szczególnie wówczas gdy oryginał zalicza się już do klasyki?''
Ano właśnie po to by obejrzała go dzisiejsza młodzież bez grymasu, że w powietrzu latają mole i czuć zapach watoliny. Niemal nikt z młodych nie będzie oglądał filmu sprzed prawie 30 lat, a przecież klasyk. Robi się więc remake by obecni młodzi mogli poznać coś co kiedyś podobało się Tobie, a dostosowane zostało do obecnego widza.
''Chyba właśnie tylko w imię poprawności politycznej i zysku.''
Jest oczywiste, że filmy kręci się dla zysku. Nie rozumiem, co w tym dziwnego? Co do poprawności politycznej, już widzę nastolatków siedzących na ławeczce przed blokiem i rozprawiających po seansie KK o aspektach społeczno kulturowych życia w Chinach na tle obecnego systemu politycznego. Gratuluję wyobraźni.
''Karate kid, w którym nie ma karate, tylko kung-fu. Co następne, film w Rockym nie jest bokserem?''
Film to przede wszystkim fabuła, którą buduje się na czymś. Ważne w remakach aby konwencja była zachowana. Tu przecież została zachowana. Poza tym czym innym jest zmiana pewnych rzeczy w remakach dla młodzieży czym innym w filmach dla dorosłych. Pierwsze jest do przyjęcia, drugie nie.
Nie spinaj się tak jak agrafka bo nie o to tu chodzi... mówiłem jedynie że tzw "AMERYKAŃSKA POPRAWNOŚĆ ŚWIATOPOGLĄDOWO POLITYCZNA" sięga granic absurdu w każdym filmie musi być odpowiedni skład nie może być tekstów poniżających mniejszości religijne sexualne itp
Jak robią jakiś klasyczny remake to wsadzają do niego afroamerykanów bo tak wypada nie chce tu wyliczać ale chociażby "Zgon na pogrzebie"
W stanach gdy jesteś za przeproszeniem "czarnym gejem w ciąży" masz dużo większe szansę na znalezienie pracy niż będąc białym heteroseksualnym imigrantem z europy środkowo wschodniej i o to mi przede wszystkim chodziło pozdro!
Nie wiem czy zauważyłeś kto jest prezydentem U.S. Tzw. Afroamerykanie w dzisiejszych czasach mają zupełnie inny status społeczny niż te 30 lat temu i ta różnica będzie się coraz bardziej zacierać. To nie jest poprawność polityczna, to są realia, tak jak realiami są teraz podróże za chlebem poza granice kraju. Świat się zmienia i coraz częściej to co jeszcze dziś można czasami nazwać remakem będzie nazywane spin-offem. Poza tym producentami byli rodzice Jadena więc o jakiej polityce można tu mówić? To co napisałeś w ostatnim zdaniu nie jest domeną Stanów. W niektórych krajach Europejskich od co najmniej 10 lat masz to samo. Abstrahując już od tego wszystkiego powiedz, co zmienić w filmie, aby będąc o tym samym, był jednak inny, żeby taki stary pierdziel jak ja, wychowany na tzw. oryginale, nie miał wrażenia, że patrzy na kalkę?