Odpowiedź: Will Smith.
Nie żebym podejrzewał jakiś mały lobbing, ale dziwna sytuacja. Wkurza też to, że film jest politycznie poprawny. Następnym filmem będzie pewnie "MMA Kid" z meksykańczykiem w roli głównej. Niedobrze się robi.
Ale wracając do tego filmu - można to obejrzeć, ale szału nie ma. Słaba gra, sceny walk prawie jak z Kickboxera, aż dziw bierze jak brutalna jest młodzież w dzisiejszych czasach - te wszystkie dźwignie, duszenia, backflipy. Szok :) Poza tym jest długi, za długi. Ponad 2h na film tego typu potrafi znurzyć. Do obejrzenia z rodzinką w sobotni wieczór. Nic więcej.
Zdecydowanie bardziej polecam starą wersję. Tam przynajmniej jest klimat, który w Karate Kid AD 2010 gdzieś uleciał. Tam nawet głupoty powielone w tej wersji nie raziły tak w oczy.
Muszę się zgodzić, dzieciak ma warunki do takich filmów ale z grą aktorską to u niego licho. Wręcz denerwujący jest. Ale tak to z remakeami jest, nie mają szans dorównać pierwowzorowi. Chan ratuje poniekąd sytuację ale fakt mogli trochę film przyciąć. Szczególnie początek się dłuży.