taka podrasowana wersja oryginału, w sam raz na nowe czasy i współczesną estetykę. film ogólnie porządny, tam gdzie trzeba sentymentalny, tam gdzie trzeba przerysowany, poziom epickości w normie, Jackie Chan bardzo fajny (zapomniałem już, ile ten facet ma w sobie naturalnego wdzięku), dzieciak do przeżycia (ma słabsze momenty, ale też sporo lepszych), Chiny są piękne, klimat jest po cholerze, duch oryginału zachowany, szacunek do widza w sumie jest - nie mam zastrzeżeń, rzetelne kino rozrywkowe.