czemu to sie do cholery tak nazywa skoro to jest o kung fu, a tu tak- z jednej strony chcą albo
przynajmniej próbowali pokazać coś głębszego o chińskiej kulturze a z drugiej strony jadą
na tytule przeboju sprzed lat jakby nie byli pewni czy ich durne społeczeństwo to w ogóle
kupi,
to raz
druga rzecz która mnie wkurza w tym filmie: to są DZIECI, mają po 12 lat a tutaj nie ma
żadnego świata dzieci oni zachowują się jak dorośli, w ogóle główny bohater ma nawet
mimikę i gesty dwudziestoparolatka,
byłoby wyżej, tak tylko 6
Odpowiedź na rzecz pierwszą - w azjatyckiej wersji to było kung fu kid, a dla pozostałych karate, prawdopodobnie w celach komercyjnych by łatwiej widzowi który zna starego kida łatwiej było skojarzyć tematykę filmu lansowaną jako remake. Chodzi o pewną rozpoznawalność.
Druga rzecz: w wielu krajach nie ma świata dzieci, jedź do Anglii. Wszystkie spotkania muszą być umówione i tyko w weekendy. Pewnie nie wszędzie, ale w bardzo wielu miejscach. W Japonii jest jeszcze gorzej. W Chinach poza typową biedotą jest niemal tak samo. Co do mimiki i gestów nie zgodzę się. Mam dzieciaki w podobnym wieku i tak właśnie robią, momentami niemal identycznie, dlatego gra Smitha mi się podobała, była pełna naturalności bez żadnych udziwnień, a mimika wręcz pierwsza klasa. Ja byłem pod wrażeniem.
i to jest dzieciak Willa Smitha? dla mnie on się tam zachowuje jak taki stary maleńki , jakby naoglądał się swojego starego na video w bad boysach, w ogóle mi się nie podobało, no ale oczywiście kwestia gustu