Filmów wojennych jakoś specjalnie nie smakuję, aczkolwiek widząc 4 tytuły: Tony Scott,
Jerry Bruckheimer, Hans Zimmer i Denzel Washington w jednym subskrypcie nie mogłem
tak po prostu odłożyć przedmiotu na później :)
Co na temat filmu? Nie wydaje mi się jakoś oszałamiająco dynamiczny, jest odpowiednio
stonowany, genialnie zagrany i ozdobiony epicką muzyką, za którą ma oczywiście u mnie
wyróżnienie. Z pewnością dobry dla amatorów kina wojennego i projektów typu "Polowanie
na Czerwony Październik"
Na koniec tradycyjnie pytanko: czy poza podobieństwem klimatu do Red-October, tytuł filmu
ma coś wspólnego z fabułą?