Zakończeniem jest kompozycja otwarta, bo to nie jest historia, którą się streszcza, to jest ułamek z życia.. jakkolwiek patetycznie to zabrzmi.
Racja. Wg mnie to dobrze że reżyserka nie umieściła w filmie jednoznacznego zakończenia. Dzięki temu możemy sami domyślać się jak potoczyły się przyszłe losy bohaterek (i bohaterów). W prawdziwym życiu nie ma happy endów , życie toczy się dalej. I fajnie że w filmie jest podobnie.
Zakończenie jest jasne. Kazda z nich dokonała wyborów w zyciu, reszty można się juz domyśleć.
Jasne zakończenie tu jest niepotrzebne. Bo życie toczy się dalej. A film to nie historia od A do Z tylko obraz kobiecych relacji.
Tak jak nie wiadomo co życie zgotowało na następny dzień dla każdej z piszących tutaj osób. Życie toczy się dalej.
tak ale chodzilo mi o nia dokladnie, bo jak depiluje ta kolezanke to jest dzwiek klaksonu. a z drugiej strony poznawala juz policjanta. wiec nie wiem czy to tamten czy ten
Sęk w tym, że ona tego telefonu, czy sms'a nie odebrała, co oznaczą zerwanie toksycznego związku.