Piekna muzyka, kobiety, obrazy, jednak wiele scen bylo nudnych i niepotrzebnych, nielogicznych, co rozmywalo glowne motywy i emocje. Mialam wrazenie, ze watki poszczegolych kobiet nie przeplataly sie ze soba spojnie i naturalnie, brakowalo mocnych, emocjonalmych dialogow, bo niestety wiezi miedzy kobietami nie byly uchwycone w spojrzeniach badz gestach. W salonie panowal ciagly harmider, bohaterki bardziej potykaly sie o siebie niz spotykaly ze soba. Choc biorac pod uwage sytuacje kobiet w Libanie, czy w ogole w panstwach Srodkowego Wschodu, film dotyka waznych tematow. To fakt, pod katem spojnosci akcji pozostawia troche do zyczenia.
Prosze o wiecej, ale lepiej,
Takie było chyba założenie reżyserki co do tego lekkiego i ciepłego klimatu filmu. Bo to nie tyle film psychologiczny co obyczajowy, według mnie wyszło wspaniale.