właśnie jest tutaj pokazane jak jest traktowana kobieta, czyli przedmiotowo, mąż tyran i despota wręcz, takich typków jest na około, gdzie się nie spojrzy, a romans z doktorkiem dodał jej skrzydeł i odżyła przy nim, źle zrobiła, że go odrzuciła, bo sama z dzieckiem, nie byłaby szczęśliwa, a doktorek nie kochał żony swej, bo by nie nawiązał romansu z super laską kelnerką, widać, że ta miała coś w sobie, czego nie miała jego żona, tak to bywa, stary joe to był zabawny gość, albo ta dawn i jej gnom = niezła para nie ma co, film komediowy zmieszany z dramatem, co wyszło na dobre filmowi, i historia świetna, 10/10.