Chaotyczny film, bez żadnego motywu przewodniego, praktycznie brak fabuły, a wszystko przeplatane żartami około miednicowymi bardzo niskich lotów. A średnia na FW to 6,8. Skąd? Co najwyżej 3/10.
Bo w życiu to jest tak, że należy wiedzieć do jakiego filmu się zasiada. Przykre dla was bo pewnie tata dał, a na stanowiska dostaliście się z przypadku. Film rozumie branża gastronomiczna. Ludzie tam trafiają często z przypadku, z musu, z braku pomysłu na siebie lub po prostu to kochają. Film pokazuje jakie jest zgranie w pracy i nikt na nikogo nie psioczy jak to bywa w wielkich firmach gdzie pracuje się pod krawat. Wbrew pozorom film ma przekaz. Mam 8 letni staż w gastronomii. Nie dość, że ubawiłem się po pachy to w dodatku idealnie oddaje to co dzieje się od środka w prawie każdej knajpie bo w nich zespół albo się uwielbia albo nienawidzi.
a i jeszcze jedno. Fakt, że plują do żarcia i dodają coś "od siebie" nie musi być prawdą, ale prawdą jest, że nie zadziera się z kelnerem/obsługą/kucharzem bo zawsze źle się na tym wyjdzie. Ci ludzie nie chcą szkodzić, a przynoszą żarcie i umilają czas leniwcom. Tak gwoli ścisłości
ja dałem 4, bardzo średni średniak , od bidy można obejrzeć. fabuła prosta jak cep.