Druga część przygód małego Kevina (Macaulay Culkin). Tym razem rodzina McCallisterów wybiera się na Florydę. Podczas zamieszania na lotnisku, nasz bohater traci z oczu swoich bliskich i przez pomyłkę wsiada do niewłaściwego samolotu. Tym sposobem trafia do Nowego Jorku. Mały Kevin musi tutaj radzić sobie sam. Jeszcze nie wie, że w tym samym czasie na wolność wyszło dwóch znanych mu złodziejaszków. Wszystko wskazuje na to, że ich drogi ponownie się skrzyżują...
Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych tłumaczył kiedyś Kevinowi, jak ma poruszać się w hotelu ;D
Dobry sequel,ale to Nowy Jork w tym filmie najbardziej mnie kupił. Nigdy nie zapomnę pierwszego seansu za dzieciaka. Magia pełną gębą. Sam film nadal nieźle się trzyma,choć jest za długi, paradoksalnie o scenę dublującą te z jedynki,czyli "przypalalanie" "mokrych bandytów". Poza tym ok.
Ktory film lepszy?Dla mnie troche ten drugi bo w"pierwszym"Kevinie akcja toczy sie glownie w domu a w drugiej czesci w kilku miejscach.Chociaz oba budza mile wspomnienia dziecinstwa,sentyment:)
Pomimo tego, że obie części zna się na pamięć, zawsze fajnie się ogląda, a przy okazji można podziwiać wielki (niestety zmarnowany) talent Culkina i geniusz aktorski Joe Pesci`ego,
Ale razi mnie w tym filmie brutalność i wypadki które się przydarzają złodziejom. Mało przyjemne i jeszcze gorsze jak w 1 części