nie ma spektakularnych bitew,tandetnego typowo amerykanskiego patosu czy nadzwyczajnej dramaturgi.Nie znajdziecie "synu to", "synu tamto", "dobrze chłopcze".Wojna pokazana od podszewki...a raczej od jednostki,bez owijania w bawełne i zmyslonel odwagi i woli do poswiecen.Dla odmiany od gniotow typu "Kompania braci","Szeregowiec Ryan" czy juz kompletny SYF!!! "Bylismy żołnierzami", ten film jest do bólu prawdziwy i ciekawy.POLECAM