Niezły film wojenny. Szczególnie ciekawa jest postać głównego bohatera, jak dla mnie bardzo autentyczna. Całość wieńczy bardzo wymowna scena końcowa, której oczywiście nie zdradze.
Jedyny minus za muzyke, komuś się coś pokićkało. Jakieś trąbki czy inne badziewia w stylu wesoły Jazz nie pasują troche do scen, w którym żołnierze biegną na śmierć, ale może się mylę.
Ogólnie polecam