ja z kumplem to oglądałam no i tak się uśmiałam że nie da się tego opisać! :D nie to że film słaby czy coś, ale po prostu miałam taką bekę kiedy krew wystrzeliwała na wszystkie strony że się zrobiła z tego komedia ;x
Tarantino "przedrzeźniał" filmy japońskie, w których leje się krew na wszystkie strony jak z fontanny w ogródku. On ma dystans do kina i wysyła ludzi na księżyc na godzinnego tripa :D. Oraz przez "przedrzeźnianie" kina pokazuje swoja wiedzę, którą lubi się chwalić.