Wiem, że wiele osób uważa, że ów film ma słaby scenariusz, postacie są bez głębi, brak w tym wszystkim logiki etc. Ale ten film taki miał być i Tarantino zrobił to w rewelacyjnym stylu. Genialne zdjęcia, montaż, wstawka anime oraz masakra w klubie. No i oczywiście muzyka - Tarantino jak zwykle nawet najgorszy muzycznie syf potrafi idealnie wpasować w klimat i scenę. Film prosty, ale właśnie ta prostota jest jedną z największych zalet filmu. Mój ulubiony film Tarantino. 9/10
Nareszcie ktoś kto napisał: Ale ten film taki miał być.
Film jest efekciarski i przesadnie groteskowy, ale...(czytw.).Nie chodzi o realizm w tym filmie, a o dobrą zabawę.
Walka na miecze, aktor grający starego mistrza Pai Mei z doklejonymi wąsami i brodą miał pokazywać jak kiedyś wyglądało to w kinie Azjatyckim - a charakteryzacja była taka sama. Muzyka w filmie, ceremonia tworzenia i przekazywania mieczy, lucy liu jako gejsza.
W obu częściach (w drugiej troszkę mniej) chodziło o pastisz kina Azjatyckiego:Filmów kung fu i walki na miecze. Film jest pełen różnej symboliki i ceremoniałów. Nie można go więc odbierać dosłownie.
W filmie bynajmniej nie chodzi także o skomplikowaną, pełną jakiś wątków historię, tylko o rozrywkę -a tę mamy tu na najwyższym poziomie.
Niestety przeciętny polski odbiorca nierozumie tego kina i woli napisać "jaki ten film jest tandetny", niż spróbować go przełknąć takim jakim jest.
doszedłem do wniosku że Pai Mei jest taki groteskowy ponieważ postacie w anime równierz są groteskowe.
Araya 666. Masz całkowitą rację. Ja tak samo pisałem lecz ci wszyscy przeciętni polscy odbiorcy mnie zjechali. Polecam również Death Proof, który też jest prosty jak cep (nawet jeszcze prostszy od Kill Billa) a naprawdę kapitalny. Tylko filmy jakie teraz będzie robił Q. Tarantino (sądząc po haśle "po Kill Billu nowy Tarantino") większość Polaków nie zrozumie. Szkoda.Ale za to my możemy się cieszyć ich pięknem.
Cytuje- 'Tarantino jak zwykle nawet najgorszy muzycznie syf potrafi idealnie wpasować w klimat i scenę.'....bez komentarza apropo muzycznego syfu.
Lub muzyczka, która leci gdy Black Mamba walczy z Johhnym Mo. A pasuje do klimaciku... Tak pozatym Kill Bill to film kapitalny....
Jestem właśnie po seansie, film faktycznie prosty, naiwny, groteskowy, miał być widowiskowy, cóż momentami był, miał być inny, cóż momentami był, miał być prosty i jest, ale czy to wystarcza?
Zachwycacie się kapitalnym klimatem, zdjęciami(sic!), wstawka anime faktycznie kapitalna, ale niestety ogólnie wykonanie, raczej mocno średnie.
Pozdrawiam