Powiem tak ktoś kto jest fanem ambitnego kina japońskiego z pod znaku Masaki Kobayashi czy Akiro Kurosawy zdrowo się rozczaruje i uzna ten film za głupią pokręconą bajeczkę i totalnego gniota :)
Ktoś kto wie czego się spodziewać po Quentinie Tarantino kupi sobie zgrzewkę browara i obejrzy go z przymrużeniem oka uzna że jest nawet całkiem znośnym widowiskiem z mnóstwem akcji,hektolitrami krwi i jakąś tam fabułą :)