Odkąd usłyszałam o Tarantinie i obejrzałam Pulm Fiction, pokochałam tego wariata...jego filmy były swego rodzaju innym przeżyciem, niż wiekszość amerykańsiej komercji. Dlatego z zapartym tchem czekałam na kolejne, moge śmialo nazwać dzieło..i bez zastanowienia poszlam na pierwszy seans KILL BILL`A ...i oczywiście sie nie zawiodłam.
Poprostu tego filmu nie da sie opowiedziec w kilku....słowach....trzeba go obejrzec.......
Gorąco polecam ścieszkę dżwiekową jest naprawde niesamowita....
Z niecierpliwością czekam na część 2!!!!!!!!!!!!!!!!