PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33200}

Kill Bill

Kill Bill: Vol. 1
2003
7,4 384 tys. ocen
7,4 10 1 384468
7,9 92 krytyków
Kill Bill
powrót do forum filmu Kill Bill

Kill Bill budzi na tym forum wiele kontrowersji, jak zdążyłem zauważyć:)

Niektórzy twierdzą, że większego chłamu w życiu nie oglądali, niektórzy bronią filmu nazywając go komedią, inni próbują nas przekonać, że film trzeba zrozumieć (na drodze znajomości starych obrazów kung-fu etc.).

Oczywiście, można nazwać film komedią (choć uważam, że to pierwszorzędny dramat). Można stwierdzić, że odniesienia do innych utworów pozwalają na pełny odbiór przesłania. Można nawet określić kill billa chłamem.

Nie przepadam za motywami samurajskimi, nienawidzę kultury japońskiej, nie cierpię kung-fu, manga/anime mnie śmieszą. Jednak w tym filmie wszystko niewiarygodnie ze sobą współgra. Z pozoru kontrastowa muzyka (klimaty spaghetti westernów w połączeniu z mieczami:), obrazy, udźwiękowienie (eh, kroki Billa w kościele:), patos, który nie przeszkadza, konwencja... To wszystko sprawia, że Kill Bill jest dziełem... To nie jest film, to dzieło, które trzeba rozważać jako rzecz kompletną, które trzeba chłonąć całym sobą, otworzyć się przed nim, napawać się.. Nie każdy potrafi to zrozumieć lub poczuć, potrzeba szczególnej wrażliwości..

Chociaż uważam, że wściekłe psy są najlepszym filmem Tarantino, a Kill Billa stawiam na drugim miejscu (przed Pulp Fiction (lub bękartami)), to właśnie tego drugiego mogę oglądać bez przerwy:)

ocenił(a) film na 8
darkseptim

dobrze prawisz:) dodam tylko, że film ma prawo nie podobać się komuś, kto wybiórczo traktuje kino. Tarantino, jego estetyka, filmy klasy B traktowane jako gatunek a nie efekt uboczny, wszystko wyjaśniają. Ignoranci jednak też istnieją, krytyka z braku zrozumienia jest czymś powszechnym.

A Pulp Fiction jest niezaprzeczalnie zwycięzcą wśród filmów Tarantino, i wśród filmów w ogóle.