Czytam wasze komentarze z głębokim zdziwniem ... Kill Bill jest filmem kultowym... Świetna gra aktorów, muzyka i efekty specjalne ... Prawdą jest, że film odbiega od rzeczywistości, a główny bohater jest niczym "cyborg" który wytrzymały jest na każdy ból i atak.
Kill Bill przypomina swym "światem przedstawionym" japońską kreskówkę (lub komiks) dla dorosłych osadoną w amerykańskich realiach, dlatego nie ma się co czepiać bugów filmowych czy potencjonalnych nierealnych zjawisk.
Reasumując: Lektura obowiązkowa...
Polecanam najbardziej pierwszą scenę, kiedy Bill "zabija" Czarną Mambę, ten wątek jest iście realny i trzymający w napięciu.