chciałbym zdementować parę pogłosek - w pewnym sensie usprawiedliwić tarantina.......
1 nie porównujcie kill billa do pulp fiction i innych jego prac. film jak sądzę z zamierzenia nie miał nawet leżeć w tym samym budynku co ww filmy
2 krew, krew, krew : oglądał ktoś kiedyś anime ? obejrzyjcie sobie te japońskie kreskówki (nie dragon balle tylko np Akire) a zrozumiecie jakiej jakości są wstawki animowane i skąd taka muzyka i ilość krwi tryskającej z ociętych kończyn
3 fabyła : brak, mówiąc krótko celowy. fakt że film jest pastiszem innych produkcji kina akcji jest oczywiste i zamierzone przez tarantina.
Właściwie to chyba wszystko. Jeśli nie podobały wam się prace tarantina w przeszłości - nie chodźcie na następne jego filmy !!!!
Koleś ma swój własny styl (czytaj - nie stosuje się do jakiejkolwiek konwencji oprócz swojej własnej), i nie zmieni go, nawet gdyby miał mieć tylko 5.000 widzów na całym świecie. To nie są filmy w pełni amerykańskie (nastawione na kase). Jeśli macie jakiekolwiek odczucia z filmem związane - tarantino wygrał , bo film obejrzeliście i przemyśleliście. Tab było dotąd i tak pozostanie.
My name is Buck. I'm here to fu*k.