Ten film to porazka, Quentin skonczyl sie na Jackie Brown, film ten to fabularna manga - dilaogow praktycznie brak, morze krwii, motyw przewodni to jakas lipna zemsta, szczerze nie polecam - jezeli nie wiecie na co wydac tych kilkunastu zlotych, to mam pewna propozycje - PIWO, pozdrawiam
hm...
a kto powiedział, że w filmie ma być dużo dialogów? kto powiedział, że zemsta (w dodatku świadomie lipna) nie może być przewodnim motywem filmu? no, a może, te morze (sic!) krwi... nie jest wcale takie nie warte polecenia... przecież sztuka, to nie tylko znaczenie, co nie? to przecież także estetyzm (a może przede wszystkim).....
mhmm
jesli to tylko estetyzm to lipa na calego. estetyzm mam kiedy ogladam sobie album z japonskimi malowidlami na jedwabiu, nie musze koniecznie isc po to do kina. poki co pan quentin wyprodukowal calkiem ladne obrazki pytanie tylko po co? jesli druga czesc na to pytanie nie odpowie (chce sie o tym przekonac) to moja ocena bedzie drastyczna i drastycznosc tym razem bedzie sie zaczynac na litere g....