Lubię ten film, tylko ta kosmicznie tryskająca krew jakoś mi tam nie pasowała...
Ależ to właśnie stanowi o oryginalności tegoż oto filmu;P.Tarantino zrobił to specjalnie i albo się to komuś podoba albo nie, zresztą chciał nadać temu filmowi taki komiksowy styl.Jest tam fragment anime gdy młoda jeszcze oren ishii zabija bossa matsumoto(niewiem jak się dokładnie pisze te imiona ale nie chce mi się sprawdzać, kto oglądał film, wie o kogo chodzi XD).Jest tam scena gdy wyciąga z niego miecz, a czerwona posoka tryska jak z gejzera pod ciśnieniem zachlapująć wszystko wokoło xD,podczas scen filmowych Quentin, też coś takiego umieścił:):):)
Mi też podoba się to przerysowanie. W filmie nie chodzi o to, aby wiernie adaptował rzeczywistość, ale żeby był świetnie wyreżyserowany, dobrze zagrany a przede wszystkim co znakomicie tu zrobił Tarantino -doskonale grał na emocjach. Każda sekunda wyśmienice zagospodarowana. polecam film!