Fabuła rodem?-można powiedzieć brak fabuły.Totalna siekanina pozbawiona sensu
z czystym sumieniem dałem 1/10.
ps.Efekty specjalne-sceny walki na wysokim poziomie ale to niema dla mnie
żadnego znaczenia po Tarantino spodziewałem się wybitnego filmu a dostałem
TOOOTALNEGO gniota.Szczerze polecam ludziom ten film żeby
przetarli oczy ze zdumienia.
w pelni sie Toba zgadzam.Dysponujac odpowiednimi srodkami scenariusz do tego filmu napisalby student pierwszego roku aktorstwa.
Zgadzam się z kolegą ,mi też się nie podobał mimo iż lubię filmy akcji to coś jest zdrowo przereklamowane nazwiskiem sławnego reżysera, nudne wyłączyłem na tym animowanym wspominku bo po prostu nie szło wytrzymać ,beznadziejne 1/10
Fabuła filmu była ujawniona na wiadro czasu przed premierą .. więc czego się spodziewaliście? Skoro taki był zamysł, to tak go zrealizowano.
Jak dla mnie scenariusz jest świetny. Jest w nim wszystko(licząc obydwie części razem). Ten film to po prostu uczta, ale bardziej dla fanów Tarantino niż dla wielbicieli kina, chociaż niektórym z nich też może podobać się ten film. Faktem jest, że Tarantino przez ten film mówi że jest świetnym reżyserem i scenarzystą. I dla mnie jest. Niektórym moze się nie podobać ale o gustach się nie dyskutuje.
Wiesz nawet nie chodzi o gusta, bardziej nalezy uwzglednic jak i kto potrafi dostrzec intencje rezysera, gdzie wszystko podane jest tutaj w formie bardzo latwej do rozpoznania, do rozpoznania tego, kto tez jest wiekszym lub mniejszym pasjonatem kina, a kto zwyklym, niedzielnym prawdziwkiem od ogladania filmow z popcornem w japie, dajacym w swojej skali ocen tylko 1 i tylko 10.
Wystarczy tylko troche podzelic ten mentalny wisilek (podczas tych dwoch czy trzech godzin) na logike i jakąs tam wlasna inteligencje aby wiedziec, ze ten film ma wlasnie taki byc, podobnie jak Grindhouse i Planet Terror, ma brzydzic, odrzucac, zniechecac, powodowac aby wlasnie taki cierp zmusil sie do wlasnych wąskich teorii. A teraz jest styl na popcorn w japie i pisanie sms'ów podczas filmu, pozniej jest najprostsze wyrazanie swojego standecialej interpretacji na forum po obejrzeniu jakiejs tam produkcji, ze to dno, banal itd, itp. No i takie mamy tego efekty jak 3/4 ciołków tutaj, ktorzy mysla że morlanie skaczą wyżej, a w rzeczywistości co drugi sam poniża sie w swoim jednym prostym zdaniu :-)
"w pelni sie Toba zgadzam.Dysponujac odpowiednimi srodkami scenariusz do tego filmu napisalby student pierwszego roku aktorstwa."
Ten scenariusz jest fenomenalny.tylko Oprawiony jak niektórzy to określają w "kicz" -dla mnie to cały tarantino,który już słynie z zabaw konwencjami.
Student pierwszego roku aktorstwa ?
Na pierwszy rzut "oka" widać,że nie masz zielonego pojęcia o scenopisie.
Stworzenie scenariusza,w którym wątek A przeplata się z wątekiem B a pózniej dochodzi C i D które się przeplatają nawzajem jest strasznie skomplikowane.
Ten scenariusz nie powstał na kolanie podczas Lunchu.Solidnie realizowany projekt od początku do końca.Jeszcze te wstawki z "Anime" -Majstersztyk
Jednak jaki jest koń nie każdy widzi
Nie przekonacie mnie ze czarne jest biale a biale czarne(nie odwrotnie jak raczyl to powiedziec klasyk).Totalnemu kiczowi probujecie dorabiac ideologie na piasku.Ten film nie rozni sie od typowych bollywoodzkich produkcji.Wiem Ta 1/4 "nie ciolkow" z kazdego dna filmowego potrafi zrobic arcydzielo.A ta pozostala czesc ciolkow (3/4) nie potrafi zrozumiec przekazu rezysera.
Z czystym sumieniem 1/10
Niestety ale zgadzam się z założycielem tematu, że ten film, jest po prostu gniotem. Daję 2/10 za ciekawe wstawki anime, o których była już mowa w tym temacie.
Nie uważam, że Kill Bill jest gniotem, ale i tak mi się nie podobał. Faktycznie, w tym filmie nie ma prawie w ogóle fabuły, cała akcja skupia się na walce. Poza tym, kiepski scenariusz (wszystkie "fucki" były rzucane na siłę) i ogólnie gówniane wykonanie. Jedyne, co film uratowało, to Uma Thurman.