ha wreszcie mialem okazje obejrzec i to w kinie, sukces.tylko dlaczego pol filmu (vol.1) ja chcialem od razu caly tak mi sie podobal ze nie chcialem wychodzic, nie mogli od razu dac?...wiadomo na dwoch czesciach teraz sie wiecej zarabia niz na jednej (vide matrix,lord of the rings...etc). ale i tak super...od 15 lat? troche przesada - bo film chyba najbrutalniejszy w karierze tarantino oczywiscie jak zawsze podany z duza doza czarnego humoru co sie najbardziej ceni u tego pana.sceny walk naprawde dobre tylko "hero" w tym momencie je przebija.no ale te latajace konczyny, strumienie krwi - po prostu piekne tego oczekiwalem. polaczenie z kreskowka i czarno-bialym obrazem. swietna uma thurman jak nigdy dotad. podziwiam lucy liu za odwage wystapienia w tak ostrym filmie - niespodziewalem sie (respect) to juz nie jakies zafajdane aniolki.