Buddha, bless Quentin!!! ..ten film jest po prostu genialny.. dawno nie bylo filum na ktory bym z taka niecierpliwoscia czekal. a gdy juz obejrzalem.. mam ochote isc jeszcze raz:) ludzie narzekaja ze kill bill jest podobny do reszty filmow tarantino. no coz, przeskoki w czasie, podzial na epizody, znana juz obsada.. to jego styl! i bez kitu, jego styl nie ma sobie rownych, bo niczyich filmow nie rozpoznasz po pierwszych 5 minutach tak jak jego.
dlugo czekalem i sie nie zawiodlem. a soundtrack jest swietny, juz nie wiem co pisac, po prostu padam na kolana.