Kill Bill
Kill Bill: Vol. 1
2003
powrót do forum filmu Kill Bill 
ocenił(a) film na 9
i stwierdzam, że "kill bill" rzeczywiście coś w sobie kurcze ma. nie jest to według mnie arcydzieło jak "pulp fiction" - super genialny film, ale jest bardzo wporządku, mimo że przecież sama fabuła jest banalna i dość sztampowa.
nie pamiętam już co tam pisałam w poprzednim komentarzu, więc pozwolę sobie na jeszcze jeden. otóż jest to jeden z niewielu filmów, w którym zwróciłam uwagę na montaż - jest hm... elektryzujący, że tak się wyrażę. poza tym muzyka. sama w sobie na pewno nie podobałaby mi się, ale w połączeniu z filmem stwarza jak najbardziej odpowiedni klimat. co tam jeszcze? podział filmu, uwielbiam gdy coś jest podzielone na rozdziały :).
Oglądnij raz kolejny....i ...może...dosięgnie Pulp F:) ?:) Popieram Cię: fabuła nie jest skomplikowana, ale czy w Pulp Fiction jest? Tam to , moim zdaniem, kwestia manipulacji scenami. Manipulacja Czasem zawsze daje złudzenie tego ze film jest bardziej złożony (choćby Memento:)). Oba dzieła Tarantino są dla mnie wybitne. Ale Kill Bill to kwestia elementów i osiągnięcia apogeum drwiny (choćby scena jak wchodzi córeczka), a z drugiej - hołd dla filmów, gdzie walka jest na pierwszym planie. Sztuką jest połączyć te dwa elementy.
Co do muzyki- jak ja słucham ścieżki z owego filmu (nie robię tego często jednakże)... widzę już konkretne sceny- świetnie uzupełnia film! A sam obraz...hhmm...jak go pierwszy raz ujrzałam doszłam do wniosku że przebija PF. Teraz, po zastanowieniu, uważam że jest równie dobry... a to że uznałam za lepszy, to chyba było spowodowane tym że Tarantino posuwa się dużo dalej niż w innych filmach swych.
Pozdrawiam i życzę miłej zabawy na drugiej części:):)