Tylko trochę liczyłem na więcej "popisów" w tytułowej klatce. Film ma dużo wątków pobocznych, a ostra jatka zaczyna się dopiero pod koniec.
Bardziej przypasowałby mi typowy film turniejowy. Mogliby trochę dopracować fabułę i dokoptować kilku twardzieli. Niski budżet nie pozwalał na zatrudnienie wielkich nazwisk, ale takich jak Ralf Moeller, Billy Blanks czy Gary Daniels spokojnie mogli wciągnąć. Razem z Ferrigno, Brownem i Hues'em była by niezła paka.
Ale to tylko moja refleksja. I tak jest całkiem przyzwoicie. Film polecam.