PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=227963}

Kochałam Annabelle

Loving Annabelle
2006
6,5 7,4 tys. ocen
6,5 10 1 7392
Kochałam Annabelle
powrót do forum filmu Kochałam Annabelle

Postanowiłam założyć ten temat chociaż nie przepadam za rankigami jako takimi. Ale skoro sporo osób tu zagląda - z racji popularności "Loving Annabelle"- może się taka lista przydać osobom, które poszukują innych filmów. Swoje typy postaram się pogrupować w pewnych ramach. Można powiedzieć, że to są filmy,które uważam za bardzo dobre i dobre, czyli takie, które moim zdaniem warto zobaczyć. Kolejność jest raczej przypadkowa, bo zdecydować się na to, który jest lepszy nie potrafię :)

Zachęcam do pisania swoich typów.

----------------------------------------
Kategoria - gatunek filmowy
----------------------------------------
1.Romans współczesny
- Desert hearts
- When night is falling
- Loving Annabelle

2. Romans historyczny
- Fingersmith
- Tipping the Velvet
- Women in love (69)

3. Dramat
- Aimee & Jaguar
- Lost and delirious
- Gia
- Inne spojrzenie
- Fine dead girls
- An unexpected love

4. Komedia
- Better than chocolate
- The incedibly true adventure of two girls in love
- Saving face
- Imagine me and you
- D.E.B.S.

5. Kryminał, thriller, horror
- Listen
- Bound
- The Hunger
- Femme Fatale

6. Erotyk
- Goodbye Emma Jo
- Inescapable

7. Serial
- Tle L word
- Bad girls
- ER

8. Film z "lekko" zarysowanym wątkiem "branżowym"
- Fried green tomatoes
- The hours
- Frida
- The colour purple

----------------------------------------
Najciekawsza para aktorek
----------------------------------------
Patricia Charbonneau i Helen Shaver - Desert hearts
Pascale Bussieres i Rachel Crawford - When night is falling
Piper Perabo i Jessica Pare - Lost and Delirious
Gina Gershon i Jennifer Tilly - Bound
Simone Lahbib i Mandana Jones - Bad girls
Mia Kirshner i Karina Lombard - The L Word
----------------------------------------
Najciekawszy soundtrack
----------------------------------------
Aimee and Jaguar
Loving Annabelle
Better than chocolate
Desert hearts
Frida
----------------------------------------------------------------
niewykluczone ze jakiś film pominęłam, ale to się da naprawić :)

GONZO_9

ja źle odczytałam Twój post, że dostałaś (niby ode mnie:)) i stąd takie słowa jakie napisałam :)

karen_

:))))

ocenił(a) film na 10
nika_27

Witam Nika :)
Podobnie jak Gonzo 'podpinam się' do wypowiedzi Karen :)))
Po nosie nie dostanę xD gdyż Karen jest z natury łagodną osobą :)

calisha_88

Ja to mam do Ciebie Calisha lekką słabość, ze względu na Twoją bardzo opiekuńczą naturę :))

nika_27

jeszcze jedno Nika:). Raczej mało prawdopodobne, że za mojego życia doczekam się serialu o polskich branżowych dziewczynach...dlatego pewnie cieszy nas to co przypływa do nas zza oceanu, czy z wysp. Oprócz "L word", jest jeszcze "Bad girls" z niesamowitym wątkiem Nikki i Hellen, "Sugar Rush", "South of Nowhere" , "Dante's Cove", "Nip Tuck" i pewnie wiele innych, z którymi się jeszcze nie zetknęłam.
Rozumiem, że "L word" może się nie bardzo podobać, ja właściwie lubiłam tylko pierwszą serię.

karen_

Ha!
Polski branzowy serial? Noooo to raczej abstrakcyjne pojecie :) "Bad girls" wlasnie zaczelam odladac wiec na opinie przyjdzie jeszcze czas. A wracajac do Lword'a, to mnie podobal sie drugi sezon z podchodami Alice :) usmialam sie niesamowicie, zwlaszcza podczas sceny w ktorej z Dana pakuja jej upominki slubne dla gosci :):) a pozniej... no wiadomo! Jest jeszcze w 4 sezonie tekst (i znow w roli glownej Alice) ktory zapamietam na zawsze, a mianowicie Alice w helikopterze z Tasha i "tricky soldiers" :)

nika_27

przez tą mnogość postaci i sytuacji w "L word" myślę, że każda z nas znajduje w tym serialu to co lubi. Od początku kibicuję parze Tina-Betty i dopiero dziś oglądając pewien klip na Youtube uświadomiłam sobie, że pomiędzy nimi było bardzo dużo ciekawych, ciepłych czy nawet gorących scen :) http://www.youtube.com/watch?v=5_i78NA1pVw

ocenił(a) film na 10
karen_

The L Word jest dla mnie niewątpliwie najlepszym branżowym serialem. Z utęsknieniem czekam na 5 serię oraz na kolejne. TiBette polubiłam już od pierwszego odcinka, jednakże wszystkie główne bohaterki serialu są świetne. Z realizmem polskich branżowych kobiet film nie ma nic wspólnego, to fakt, jednakże jak już Karen wspomniała wcześniej, nawet chyba za mojego życia nie doczekamy się serialu z polskimi leskami :) Także cieszmy się tym, co mamy/co do nas dociera :)

calisha_88

Ciekawe czy do 5 sezonu wroci Carmen ?:)jakby nie było calkiem ładna panienka :)))a tym czasem pustynia jesli chodzi o filmy i seriale:)

GONZO_9

http://www.filmweb.pl/topic/655847/Co+w+5+sezonie++.html i wiadomości z pierwszej ręki będziesz miała :)

Już wszystko obejrzałaś :)? A widziałaś może "101 Reykjavik"?

karen_

Wiem ,że Sarah Shahi nie podpisała kontraktu :( choć podobno namawiano ją:)
Karen:) jak zbiorę siły po dzisiejszym trudnym dniu to napisze co sądze o "Inescapable" w wersji nieokrojonej -na razie tylko -WOW :))
"goodbye Emma.." jest jeszcze w drodze ale niedługo obejrze :))
"101 Reykjavik " nie widziałam /kolejka do ogladania wydluża się/
Bardzo proszę Karen o opinie na temat filmu:))

ocenił(a) film na 10
GONZO_9

'Goodbye Emma Jo' oraz 'Inescapable', jak zapewne się domyślacie :), do moich faworytów nie należą. Choć jeśli miałabym je porównywać pod względem gatunkowym, to zdecydownie ten pierwszy ,o ile mogę tak powiedzieć, bardziej mi się podobał :)))

GONZO_9

Atena Demos mi się niesamowicie spodobała, jej twarz, oczy, usta, nawet figura (dla mnie pięknie że nie była szczupła). Z graniem troszkę gorzej, ale wcale nie tak źle jak na aktorkę, która ma czuć wyimaginowane porządanie przez cały ponad godzinny film, do mniej atrakcyjnej aktorki :). Za śmiałość scen obie panie mają u mnie ogromnego plusa. Calishi się nie podoba, bo tam miłości nie ma, chociaż się o niej mówi, ale bez przekonania moim zdaniem.

"101 Reykjavik" był ponoć nie tak dawno w TV. Dawno chciałam go zobaczyć, dla Victorii Abril, aktorki Almodovara i jednocześnie odtwórczyni głównej roli w innym "branżowym" filmie, komedii "Gazon maudit", która mi się bardzo podobała. Film jest kontrowersyjny, jedym się podoba innym nie, bo ma specyficzny islandzki klimat. Wątek "branżowy" jest pomiędzy tancerką flamenco a matką głównego bohatera-miejscowego nieroba i raczej nie wygląda na mocno zarysowany, skoro mało sie o nim pisze w recenzjach. Filmu niestety nie widziałam.

karen_

pożądanie, sorry za błędy...

ocenił(a) film na 10
karen_

Karen, na forum TLW Twoja wiadomość, iż Alex/Dylan ma zakończyć swoją karierę aktorską i w pełni oddać się swym pasją jakimi są fotografia oraz reżyseria, strasznie pokrzyżowała moją wizję 5 serii serialu, a i jednocześnie zasmuciła, gdyż bardzo lubię panią Hedison...

calisha_88

Ja bardzo przepraszam, że napisałam o tym :) Więcej już tego nie zrobię i pozwolę Ci pomarzyć, jeśli chodzi o plany kolejnych serii TLW :) A wszelkie wiadomości zachowam dla siebie :)

ocenił(a) film na 8
calisha_88

No właśnie...jestem zasmucona i zawiedziona :(

miss_russ

Ciekawe kto dojdzie do obsady serialu?:))
a teraz z innej beczki:))
"Inescapable? bez cenzury to bez wątpienia ?jak napisała Karen ?erotyk .
Obejrzałam go drugi raz i policzyłam: na YT wycięto 18 min filmu a bez tych kawałków film wydaje się po prostu zły. W filmie sa mocne scenki i dlatego spelnia on warunki kina erotycznego ale przeciez nastawiamy się na taki obraz i nie wymagajmy od tego typu produkcji ,czegos mądrego i uduchowionego.

GONZO_9

gonzo, no ale oglądało Ci się z przyjemnością "Inescapable"? bo nie bardzo wyczuwam to liczenie minut :) Odczytałam to tak, że za drugim razem oglądałaś już tylko pikantne sceny, a ten powód z liczeniem to taki kamuflaż :)

karen_

Hahaha:))Karen:)Ogladało sie z przyjemnoscią -przyznaje:)Drugi raz ogladalam ,licząc film na YT a minuty policzyłam ogladajac film w calości/byłam ciekawa ile min. znikneło na YT/.
Teraz kolej na "Goodbye Emmy Jo" ale to jeszcze potrwa :)
Karen:)a kolor Twoich oczu? :))

GONZO_9

Z odbiorem tego drugiego erotyku powinno być chyba dobrze:) Calishia nawet lepiej go oceniła niż "Inescapable" (w którym brakowało mi najbardziej dobrego podkładu muzycznego).
Sama ocenisz jak zobaczysz.
Coś się działo z Twoimi oczkami, gdy oglądałaś "Ines..." , zamgliły się może? :) Ok, dość żartów :)

Moje oczy mają pospolity kolor - najczęściej spotykany w krajach nadbałtyckich. Razem z Calishą jesteśmy w mniejszości wśród populacji całego świata, bo najwięcej ludzi ma brązowe oczy.

karen_

:)))Nie zamglily się ale ściemniały -z moim kolorem oczu należę do większości :)))
Fakt -podkład muzyczny był jak dla mnie beznadziejny.

ocenił(a) film na 10
karen_

Skończyłam włśnie oglądać film 'Love Me If You Can' i mam strasznie mieszane uczucia. Sama nie wiem czy film mi się podobał czy może tak nie bardzo, dziwne?- wiem. Film przedstawia miłość nastolatek, zwłaszczaa jednej z nich oczywiście do drugiej-nieświadomej nieczego. Z tego co zrozumiałam kuzynek, choć później mówiły do siebie 'siostro' także wątpliwa sprawa owego kuzynostwa. Końcówka filmu dość zaskakująca i równie nierealna- cudowne zmartwychwstanie jednej z głównych bohaterek. Niewątpliwie muzyka bardzo dobra. Co do całości poprostu sama nie wiem... Do gniotów raczej bym go nie zaliczała, polecać również nie będę. Zobaczcie i ocencie same :)

calisha_88

Calisha,pewnie obejrzę ten film jak już będę w rozpaczy :)
Właśnie oglądam na YT "Affare zu dritt"/nad a powinien być umlaut/.Zaczynam lubić filmy prod.niemieckiej:)Jak na razie zapowiada się całkiem niezły film.
i tardycyjnie pytanie do Calishi:))
Cóż za nowa twarz w Twoim avatarku ? :))

calisha_88

Calisha, skoro piszesz w temacie najciekawsze filmy, to chyba jednak szala się przechyliła na korzyść tego filmu. Sama piszesz, że muzyka była bardzo dobra, choćby z tego względu warto go zobaczyć. Poza tym, już gdzieś pisałaś, że czasem dopiero za drugim razem film Ci się spodoba :)

ocenił(a) film na 10
karen_

Gonzo, pani w moim avatarku to Naomi Watts :)))
Niestety niemieckie produkcje ze względu na język, którego nie rozumiem oraz nie zbyt lubię, są na szarym końcu listy filmów, które chcę obejrzeć :)
Karen, może i masz rację- skoro napisałam o tym filmie akurat w tym topicu, to coś w tym musi być :))) Heh fakt, niektóre filmy dopiero za drugim razem nabierają w moich oczach większej wartości :)

calisha_88

Calisha, jezyk niemiecki moze nie jest najpiekniejszy ale jesli chodzi o kino to jak najbardziej!moze nie koniecznie branzowe ale zawsze. polecam przede wszystkim "Eksperyment", ktory zostal nakrecony na podstawie autetycznego eksperymentu Zimbarda (koncowka filmu to oczywiscie fikcja literacka scenarzysty ale reakcje bohaterow sa zywcem sciagniete z raportow Z.). w maksymalnym uproszczeniu: film opowiada o grupce ochotnikow bioracych dzial w eksperymencie badajcym reakcje ludzi na: przebywanie w warunkach izolacji, posiadanie wladzy nad kims, bycie wiezniem. kolejna, moim zdaniem rewelacyjna podukcja niemiecka to "Edukatorzy". aaaaa!!!! jak moglabym zapomniec! jeszcze "Good Bye Lenin"- cudo!
p.s. chociaz ja rowiez nie przepadam za niemieckim (dzieki mojej kochaniej pani z ogolniaka :)dla prawdziwego fana dobrego kina jezyk nie powinien miec znaczenia.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
nika_27

Z góry chcę przeprosić za swoje poniższe wypociny, napisane już po małym piwku, więc jak najbardziej mogą nie trzymać się całości, sensu czy czegokolwiek innego.. nie zdziwiłabym się nawet gdybym pomyliła fora ;)

ja lubie kino niemieckie (język i jego bariera mi nie przeszkadza, choć znam tylko jakieś podstawy, daje sobie radę nawet bez polskich czy angielskich napisów z rozumieniem tego co się dzieje przede mną na ekranie), dodam jeszcze, że bardzo długo numerem jeden i do tego branżowym filmem był u mnie Aimee i Jaquar (teraz chyba o włos wyprzedza go Imagine.. - ze względu na happy end), ostatnio wielkie wrażenie zrobił na mnie również inny film z rodziny 'ostrego' języka, wspomniany już wcześniej 'Madchen in Uniform' z 1958r :) co by nie było, niemcy również mają dobre filmy, nie jestem fascynatką wybierania filmów na podstawie kraju pochodzenia :P więc nie będe szufladkować żadnych swoich ulubionych filmów do jednego oflagowanego pudła :)

Dzisiaj obejrzałam 'Pucinni for Beginner' film dobry, może ja naprawdę mam inny gust od was dziewczyny, bo naprawdę podobał mi się, nie miałam ochoty go wyłączać w połowie itd, oglądałam z zaciekawieniem do końca, skojarzył mi się z serialem 'seks w wielkim mieście' i filmem 'Bridget Jones' - może przez te pogaduchy z przyjaciółkami :) no i? szczęśliwe zakończenie! A może ja po prostu dużo nie wymagam od filmu? Przecież je kręcą tylko ludzie, gubiąc często po drodze z przejęcia całą swoją początkową wizję :D Nawiązując na koniec do różnicy wzrostu z ?Un Amour...?, mnie także trochę jakby to ująć zaciekawiła, przykuła znaczniejszą część mojej uwagi w danym momencie, po prostu na co dzień raczej nie widać, az takich różnic, tym bardziej w filmach :] .. jeśli zauważyłyście w Puccinim (scena końcowa w Parku ? tak zgadza się własnie w scenie z happy end?em :P) też było widać różnicę wzrostu, ale w tym przypadku jak najbardziej ją popieram, był to normalny widok, aż miło się na nią patrzyło :) ehh kocham sceny wyjęte z romansidła, przesłodzone.. jeszcze po Puccinim obejrzałam sobie najnowszy film z Leną ?The Contractor? ten widok i głos po prostu wmurował mnie w ekran telewizora :P mam już chyba dosyć na dziś słodkości.. ?Inne spojrzenie? odłoże na jutro ? co za dużo to nie zdrowo :) ale przeogromnie polecam contractora, pomijając na chwilę postać cudownej pani Inspektor Ballard film naprawdę robi wrażenie, akcja przewija się przez cały film (myślę, że miss.russ się spodoba), elementy związane z emocjami widziane gołym okiem, nawet uroniłam łezki w scenie końcowej ? cholera zbyt często wzruszam się na filmach.. (ale nie ma w nim żadnych scen branżowych, więc w sumie to taki mały off topic:P)
A co mi tam przedłużę trochę swoją paplaninę i napiszę jeszcze o ?Inescapable? ? wyłączyłam go po jakiś 20 minutach, to nie jest film dla mnie, skojarzył mi się od razu na wejściu z filmem ?Shelter Island?, którego o dziwo obejrzałam do końca, może kiedyś go obejrzę, ale jeśli to sam erotyk bez fabuły to może to jednak nigdy nie nastąpić.. za bardzo gustuje w scenach romantycznych, kokieterii, pięknych spojrzeniach itp. niż od razu przechodzenia do łóżka.. taki film to jak pustak dla mnie :P ok. to chyba na tyle żeby broń boże nie uśpić was przed północą :)

Lara_Perkins

Wow Lara:)) tez lubie w filmach /w życiu również ,nawet chyba bardziej :)/ długie ,czułe oraz romantyczne rozmowy i spojrzenia :)
A ponieważ ja obejrzałam erotyki to Ty juz wiesz o czym są opisane przeze mnie tytuły:)


ocenił(a) film na 7
GONZO_9

ekhm nie przeczytalam Twojego postu przed napisaniem swojego, choc byl godzine wczesniej, nadrabiam przy okazji troszkę w zaległościach poczty elektronicznej :] więc co sądzisz o erotykach i o czym wogóle one są (tzn. te dwa konkretne tytuły, hehe), wiem dopiero teraz, moim zdaniem (choć nie mam prawa oceniać bez oglądania, to wypowiem się ogólnie o erotykach w samym tego słowie znaczeniu): brak w nich magii i całego wstępu co nastraja widza do emocji (nie to co faceci, mają małe wymagania, oby się tylko szybko zaspokoić - choć znam nieliczne wyjątki - jedno 'chłodne' spojrzenie i akcja - kategorycznie mówie NIE! :)

Lara_Perkins

myślę, że erotyki częściej odzwierciedlają nasze podświadome fantazje. Chociaż to tylko filmy czasem lepsze, czasem gorsze, to dla mnie ze względu na sposób w jaki kocham i jestem kochana te filmy są tylko na jeden raz. Ot taka miła przygoda :)

nika_27

o Nika przytoczyłaś "Good bye Lenin!" :) Mam go w zswoich ulubionych. Chyba raczej słabo pamiętasz czasy, o których ten film opowiada, ale istotnie jest to rewelacyjny, stosunkowo mało znany, film.

karen_

Karen, Hmmm... Czuje sie z lekka urazona :) No bez przesady... to ze faktycznie na poczatku lat '80 dopiero raczkowalam, to nie znaczy ze wykazuje sie totalna ignorancja z zakresu historii :) a poza tym w tym filmie nie tyle chodzi o fakty historyczne ile o milosc syna do matki. a tak w ogole, to co to ma za znczenie czy to o czym opowiada film przezylo sie na wlasniej skorze czy tez nie? przeciez nie trzeba byc bohaterem wydarzen zeby miec na nie swoj poglad. rownie dobrze moznaby powiedziec wszystkim ktorzy obejrzeli jakikolwiek film na podstawie wydarzen sprzed lat, zeby sie bujali bo i tak nie wiedza o czym mowa.
No dobra zartowalam z ta urazą :)

nika_27

Ze zdziwieniem przeczytałam Twój post Nika.
Dopisałaś niezłe rozwinięcie do moich słów: "chyba raczej słabo pamiętasz czasy, o których ten film opowiada". Nie wiedziałam w jakim jesteś wieku, więc równie dobrze mogłaś odpisać " ależ bardzo dobrze pamiętam te czasy" :) Nadinterpretacja poniosła Cię jak na skrzydłach, a ja jedynie bardzo się ucieszyłam z tego słowa "cudo", którego użyłaś w odniesieniu do tego filmu.
I oczywiście, zgadzam się z Tobą, że nie trzeba być uczestnikiem wydarzeń sprzed lat, żeby mieć o nich własny pogląd. Ale dla osób, które przeżyły je na własnej skórze odbiór takich filmów jest bardziej osobisty, ponieważ dotyka czasem bardzo ważnych, głębokich przeżyć.
"Good bye Lenin!" nie byłby tym samym filmem, gdyby jego akcja rozegrała się w zupełnie innym czasie i miejscu, i to właśnie moim zdaniem tło historyczne jest tu - wraz z głównymi postaciami - równoważnym "bohaterem" filmu. Ta symbioza między matką, synem i układem politycznym, którego w rzeczywistości już nie ma, a własciwie istnieje tylko w jednym mieszkaniu na ziemi, jest w tym filmie genialnie skonstruowana.
Taka jest moja interpretacja i daleka jestem od stwierdzeń typu "skoro czegoś nie przeżyłeś to mało wiesz", bo bywa i tak, że nawet Ci, którzy przeżyli też wiedzą mało. Przynajmniej o sobie mogę napisać, że mało jeszcze wiem i dlatego bardzo chętnie się uczę.
Także Nika, nie czuj się proszę urażona, taki zmiar nie powstał w moich myślach :)

karen_

Karen
Z pokora przyznaje ze faktycznie mnie ponioslo :)
P.S. DO WSZYSTKICH! jestem na prawde pod wrazeniem waszych wnikliwych opinii na tematy poruszane w branzowych filmach.
Pozdrawiam

nika_27

:)

nika_27

Nika:)) Masz szczęście ,że ominęły Cię "cudowne lata 70-te i 80-te"
Ja miałam okazję przekonać się na własnej skórze i polowę życia spędzic w tamtym systemie ."Goodbye Lenin " to dobry film ale momentami oglądając go nie było mi do śmiechu:/i ma zanczenie czy przeżyłeś dane wydarzenie czy tez nie , bo wtedy podchodzisz do filmow czy ksiażek mniej lub bardziej emocjonalnie :).Przekonasz się za pare lat i oby były to tylko dobre i miłe wspomnienia :)

ocenił(a) film na 10
nika_27

Nika, nie kwestionuje tego, iż niemieckie kino jest dobre- np. Aimee i Jaquar bardzo lubię :)
Chodzi mi jedynie o to, że nie znam tego języka, a siedzienie półtorej godziny (tyle zazwyczaj trwają filmy) przed ekranem, nie rozumiejąc sensu produkcji od razu mnie zniechęca- zazwyczaj usypiam i tyle z mego oglądania :)
Byłam raz w kinie niemieckim (i więcej tego nie powtórzę) na ponad dwugodzinnym seansie filmu Da Vinci Code - to był dla mnie istny koszmar- po mniej więcej godzinie, gdy już popcornu miałam serdecznie dość :), zasnełam :)
Jeśli chodzi o film Good Bye Lenin to pamiętam, że go kiedyś oglądałam, jednakże nic kompletnie nie pamiętam z jego treści, wychodzi więc na to, że nie za bardzo mi się podobał- dobrych filmów nie zapominam :)

PS. Ja również miałam "kochaną panią z niemieckiego", która bardzo umiejętnie zniechęciła mnie do tego języka (",)

calisha_88

te "kochane panie od niemieckiego", to chyba jakaś plaga...Jeszcze nie słyszałam o jakiejś miłej, która do tego dobrze by uczyła :)

karen_

I tu sie mylisz Karen:)miałam wspaniała nauczycielkę od niemieckiego :)))
w ostatniej klasie liceum nauczyła mnie więcej niz facet przez 3 lata:))

ocenił(a) film na 8
GONZO_9

Cokolwiek to znaczy :)

miss_russ

Ty miss russ masz kosmate myśli normalnie:))
facet od niemieckiego byl beznadziejnym nauczycielem choc bardzo symapatycznym czlowiekiem:)

GONZO_9

ja nigdy się nie uczyłam niemieckiego, tylko angielskiego i rosyjskiego. Najmilej wspominam młodziutką nauczycielkę rosyjskiego z liceum, była prześliczna i pięknie władała tym językiem :) (tylko proszę bez podtekstów:)) Nielubiany język, stał się bardzo popularnym przedmiotem, odkąd ta dziewczyna pojawiła się w szkole:)

ocenił(a) film na 10
karen_

Do listy cudownych/najciekawszych/najlepszych branżówek z czystym sumieniem dodaję fenomenalny film 'Fire' :) Wszystko, od początku do samiuśkiego końca, podobało mi się w tym filmie. Była miłość, pasja, namiętność... ah, chemia w powietrzu 100 procentowa. Muzyka, jeśli ktoś lubi orientalne klimaty, również dobra. Jestem zachwycona, dawno nie widziałam tak dobrego filmu branżowego. Po tych wszystkich 'średniakach' obejrzanych przeze mnie ostatnio- istny balsam dla oczu :))) Duszy i ciała także :)))

calisha_88

ależ to dla mnie zaskoczenie :)
Widziałam ten film do połowy i nie odczułam tam tego co Ty. Chyba obejrzę część dalszą skoro taki jest super :)
Może skusisz się na resztę tryptyku, filmy "Earth" i "Wather" (nominowany do Oscara), ale nie wiem czy tam też występuje tematyka "branżowa". W kazdym razie gratuluję Ci tego szczęscia w zielonych oczętach, po obejrzeniu "Fire":)

karen_

Dziewczyny :)czy to jest film indyjski?
Wieczorem zabieram sie za "Goodbye Emma Jo":)

GONZO_9

tak, to indyjskie kino, podobnie jak "Sancharram/The journey", który mi zupełnie nie przypadł do gustu, ale może tak jak "Fire" przypadni go gustu komus innemu:)
gozno, nie nastawiaj się tylko, że "Emma.." będzie lepsza od "Ines.." :) może tak, a może nie :) chociaż ja ten pierszy erotyk widziałam w strasznie złej jakości na Yt, ale całkiem miło się oglądało :)

karen_

Dzięki za info:)Wiesz jakoś nie bardzo mi leżą filmy indyjskie -coś nie moge się do nich przekonać chociaż naprawdę próbowałam :)Może chodzi o grę aktorow ,może o muzykę ,ktorej nie trawię no nie wiem ...
Filmy chińskie czy japońskie jakoś bardziej trafiaja do mojej wyobrażni
/"Córka .."/.
Oczywiście nie nastawiam sie ,że bardziej spodoba mi się "Emma.."
Jak obejrze to oczywiście napisze co sadzę o filmie:))

karen_

Do listy bardzo ciekawych filmów z lekko zarysowanym wątkiem "branżowym" dopisuję dziś "Where the Truth Lies" z bardzo dobrą rolą Kevina Bacona i troszkę słabszą Colina Firtha. Fajna, ciekawie opowiedziana historia przyjaźni dwóch gwiazdorów showbiznesu i bardzo seksowna les-scenka "branżowa" :)