hehe mi też powoli powieki zaczynają odmawiać posłuszeństwa, ale dokończę jeszcze wrzucanie zdjęć leny z jednej kategorii na serwer, bo nie będe później wiedzieć na którym skończyłam, wreszcie znalazlam trochę czasu na zrobienie polskiej stronki ku jej czci :P

Jak już stronka będzie w pełni gotowa, mam nadzieje, że podzielisz się z Nami swoim dziełem :)

rewelacyjna to ona nie jest, bo na darmowym serwerze republiki i ugu.pl :D ..ale za to własna :))) ok może ja też jednak na dzisiaj skończę, znikamy razem? :P

Dobranoc Laro, gaszę światełko i grzecznie kładę się do łóżeczka :) Jeszcze raz kolorowych :)))

Dobranoc :))

Mam niepowtarzalną okazję zgadnąć co w avatarku Lary:)))
Zaraz,zaraz jak to zwierzatko sie nazywa wiem-jaszczurka :))tylko proszę nie wymagać konkretów :)

hmm w przypadku avatarka calishy, też można byłoby wspomnieć ogólnikowo, że przedstawia piękną kobietę :D ..zatem konkrety są tutaj jednak potrzebne :P a w moim avatarku na rączce spaceruje gekon :))

Konkretów chcesz Laro ?:))
W Twoim avatarku oczywiście ,tak jak napisałas ,spaceruje
gekon /prawdopodobnie / lamparci- łacińska nazwa eublepharius macularis :))))

zgadza się, to gekon lamparci :) takie konkrety lubię, hehe :))

Calisha:)) Za łatwe -w Twoim avatarku jest Lauren Graham :))Yes,yes,yes:))
A teraz konkrety dla Lary- urodzona w Honolulu na Hawajach 16.03.1967r. /no prawie moja równolatka hehe/ :)))))
"Girl play " -czy ma ktoras z Was napisy ?

Gonzo :))) Nie chciałabym Cię zmartwić, lecz niestety nie trafiłaś po raz kolejny. Chyba nie jest "za łatwe" :) Pani z mojego avatarka to nie Lauren Graham, a Sophia Bush :)
Nie mam napisów, także nie pomogę.

Ale obciach na całego:) Nastepnym razem napiszę "Kończ Waści wstydu oszczędź":)) albo nie -jestem uparta i będę probować dalej:))

..ja poznałam Panią Bush odrazu, ale Calisha za szybko podała 'prawidłową' odpowiedź swojej zagadki :P i niestety nie mogłam się wykazać na forum :)) gonzo muszę to napisać: uśmiałam się niesamowicie z Twojej radości z niby odgadnionej łamigłówki hehe :D przyjdzie nieoczekiwanie czas, że będzie lepiej ;)

przy okazji, ja nadal w miniaturce mam prześliczną Rosario Dawson (ja bym jej nie zamieniła na Sophie) :D

Ja z siebie też się uśmialam Laro:)))jakas korzyść z tego mojego zgadywania :))
Ogladam "Girl play " bardzo fajny ale niestety męczę się /brak napisów
polskich ale ja marzę choć o angielskich/ pora mi chyba do szkoły wrócić:)

Nawet nie będę próbowac zgadywać kto zacz w Twoim avatarku Laro:)
Zdjęcie z pólprofilu i włosy na oczach ...no wybacz ,trzeba było poszukać zdjecia w czapce i ciemnych ,aktualnie modnych,okularach albo zdjecie kiedy pańcia stoi tyłem :)))))No żartuję- naprawdę nie poznaję tej pani -może nastepnym razem sie uda:)))stawiam kreski na ścianie po stronie -nie zgadlaś aktualnie- 5 a po stronie zgadlaś -0.
Normalnie 5:0 a idę sobie stąd....:))))
Obejrze "Imagine.." ale dopiero po nastepnym kawałku "Girl play":)

pozwolę sobie włączyć się do dyskusji:) ostatnimi czasy zaczęłam zagłębiać się w filmy "branżowe" i muszę przyznać, że pozostawiają po sobie dużo lepsze wrażenia niż te które przedstawiają miłość heteryków:) nie ma to jak skomplikowane i zawikłane historie, które ukazują gorące, namiętne uczucie, które naprawdę może góry przenosić i walczy nieustannie o swoje przetrwanie. achhhh...:))

Czy ktoś może wie coś więcej na temat serialu "The L world"? Chciałabym się do niego dobrać, ale nie mogę nawet na torrentach znaleźć:((

Witam:)
Nie bedę namawiac do grzechu ale jeśli masz e-mulka to "The L word "znajdziesz bez trudu -wszystkie sezony i wszystkie odcinki:))
A jak będzie problem to napisz coś wykombinujemy .Jeszcze zostaje YT:))

to ja podpowiem :) przyglądając się oczom i rysom twarzy tej pani, powinnaś dostrzec gorącą 'czekoladę', albo chociaż poczuć jej aromat :P - następnym razem postaram się o czapkę :]

:))wiem ale to sie nie liczy ,podpowiedziałaś Laro:))
Juliette Binoche jedna z moich ulubionych aktorek:)

gonzo skoro jedna z ulubionych to nie wiem czemu nie poznałaś :P ja bym Lene rozpoznała nawet w czapce, kominiarce czy prześcieradle na głowie ;) hehe

wczoraj oglądałam czekoladę - jedne z moich najprzyjemniejszych spędzonych godzin przed dvd :P brakowało tylko prawdziwej słodkiej tabliczki rozpływającej się w ustach :) jaka magia płyneła z ekranu.. rany! Nie wiem czy widziałabym w roli Vianne jakąś inną aktorkę, poprostu Juliette zagrała bosko! Film odrazu dodaje do ulubionych :] ..nie mam pojęcia dlaczego MOJA SIOSTRA na nim usneła :D Calisha, że tak pozwole sobie zapytać, masz młodszą czy starszą siostrę? Coś w tym musi być nie tak, jakaś skaza - może właśnie ich wiek :]

Laro moja siostra jest 5 lat starsza :)
Ah te siostry- usypiają na filmach, na których żanden 'normalny' człowiek nigdy w życiu by nie zmrużył oczka xP

chyba za dużo naoglądałam się seriali z niewyjaśnionymi i nieprawdopodobnymi sytuacjami, czuję, że miały tu swoją rolę moce wyższe hehe, moja siostra również jest starsza o 5 lat z kawałkiem :P coś w tym jest! Powinnyśmy zrobić małą podmiankę, wtedy każdy byłby zadowolony :) Niedawno przegieła, zdążyłam włączyć tylko film i po literach już smacznie sobie chrapała :D Na całe szczęście los obdarzył mnie sporą dawką cierpliwości i wyrozumiałości wobec kochanej siostrzyczki :D

"Girl play" -dorzucam koszyka z moimi ulubionymi filmami:))

Girl play? hmmm. Może jakaś krótka, zachęcająca recenzja?:)

Krótka recenzja a raczej opis -proszę bardzo:)

"Girl play ? to historia dwóch kobiet ?aktorek ,które zostaja zaangażowane do sztuki teatralnej , w której mają zagrać parę kochanek Obie w życiu prywatnym też są les : jedna z nich ma niedługo wziąć ślub ze swoja partnerką, natomiast druga z pań to taki motylek ?z kwiatka na kwiatek Na zmianę , czasem w dość żartobliwy sposób , opowiadaja o swoim życiu i o tym jak podczas prob do przedstawienia , powoli zaczęły zakochiwać się w sobie. Jest jedna scenka z ?momentem?
Chaotyczny ten mój opis ale to taki troche Allen?owski klimat filmu -ale tylko tyci-tyci /osobiście uwielbiam filmy Woody Allena/ ? dużo gadania i dobra gra aktorek.
To tyle a czy film spodoba się czy tez nie jak wiadomo jest jak zwykle kwestią gustu.
Jak dla mnie film ciekawy i dobry:)

Fajowy avatar :)

Dziekuję:)))

a dziękuję :))

Lena wróciła!!! Lara znowu ma w avatarku Lenę :)))

nie mogło być inaczej, ona zawsze będzie wracać :D

Jak na mój gust to w avatarze masz Olivię Wilde :P

"Być jak John Malkovich"- rewelacyjny film, zrobiony z niesamowitą wręcz fantazją i oryginalnością. "Inteligentny" humor przeplata się w nim z tragizmem wykreowanych postaci. To film o pragnieniu bycia kimś innym niż tylko szarym człowiekiem poszukającym pracy, także o potrzebie miłości i poszukiwaniu namiętności. To również film o egoistycznych pobudkach człowieka, którego mottem jest za wszelką cenę kochać i być sławnym, mając za nic uczucia innych, a nawet pozbawiając ich własnej tożsamości.
Oglądało mi się ten obraz z wielką przyjemnością (o dziwo także sekwecje z lalkami, chociaż za kukiełkami nawet jako dziecko nie przepadałam).
Zastanawia mnie troszkę częste zaliczanie tego filmu do "branżówek"(z tege też powodu po niego sięgnęłam). Fakt, że jedna z pań odkrywa w sobie nieodpartą chęć zmiany płci, a druga chce się z nią kochać jedynie pod warunkeim, że będzie w "ciele mężczyzny" mało mnie przekonuje, ale końcówka już bardziej.
Film ma klimat bardzo surrealistyczny, przy tym jest bardzo ciekawy, logiczny i świetnie zagrany. Trafił w mój filmowy gust i jak dla mnie to po prostu perełka. Zupełnie się tego nie spodziewałam, tym milej jest mi go wpisać na swoją listę najciekawych filmów z leciutko zarysowanym wątkiem "branżowym".

dla mnie najlepszym filmem o tej tematyce jest aimee & jaguar, moga tez byc gry weselne i fingersmith. a loving annabelle zaliczam do filmow typu B, po obejrzeniu za chwile zapominam i zastanawiam sie kto mi odda te dwie godziny zmarnowane:) nie no, naprawde kiepski.

Z odbiorem sztuki, w tym również filmów, zawsze bywa różnie. U jednych ten sam obraz wywołuje czasem wręcz euforię, u innych zupełnie odwrotne odczucia. Niezaprzeczalne jest to, że ilu by nie było oglądających, tyle jest zdań. A że czasem bywają zbieżne, czy rozbieżne z naszym własnym, to przecież zupełnie naturalne. W nas samych tkwi właściwa odpowiedź. W naszej indywidualnej wrażliwości na to co oglądamy, w poczuciu humoru jaki nas bawi, w naszy wieku, doświadczeniach, czy ich braku. Także w naszej kulturze, w której się wychowaliśmy, a w przypadku "branżowych" filmów również w tym, w jakim stopniu utożsamiamy się z bohaterkami i ich historią oglądaną na ekranie. Pewnie dlatego "branżowe" kino rzadko podoba się szerokiej widowni, bo nie da się ukryć, że heteroseksulni widzowie, że odkryją w nich cząstki siebie. Pomimo, że nie są to wysokobudżetowe produkcje, to dla wielu z nas - miłośniczek takiego kina - niektóre filmy bywają wręcz arcydziełami.
Obejrzałam ponad setkę tych fimów i o każdym mam swoje własne zdanie, ale też szanuję zdania innych i nie zastanawiam się zbytnio nad tym dlaczego dany obraz nie podziałał na mnie tak jak na kogoś innego. Widać tak musiało być tego dnia, gdy po niego sięgnęłam. Czasem za drugim razem odbiór już jest inny, czasem lepszy a czasem wręcz przeciwnie. Ale też nie po wszystkie filmy ma się chęć sięgnąć po raz kolejny.
Są przecież nawet piosenki, które za pierwszym razem nie wpadają do ucha, a gdy się je ponownie usłyszy i zaczwyci nimi, nie można się od nich uwolnić :)
Więc znajdzie się sporo osób, które napiszą Ci...tak, "Aimee i Jaguar" to wspaniały, wzruszający film, a inne to samo napiszą o "Loving Annabelle". Tak szczerze, to trudno czasem napisać o odczuciach, których się doznaje obcując ze sztuką. Pytasz innych co im się podobało w "Loving Annabelle", ale sama nie napisałaś co Ci się w nim nie podobało :) Na tym forum dużo już było o tym powiedziane, tylko komu by się chciało to wszystko czytać :)

:)))

"Ji Sor" (Intimates) film, o którym Karen już tutaj sporo napisała, niwątpliwie zasługuje na miano ciekawego/dobrego i tym samym trafia na moją listę 'najciekawszych 'filmów o lekko zarysowanym wątku branżowym.

Zaskoczyło mnie troszkę Calisha, że zaliczyłaś "Ji sor" do "branżówek" z lekko zarysowanym wątkiem. Fakt, film jest długi i wielowątkowy, ale myślę, że miłość Wan do Foon była w nim prawie od samego początku, aż do końca i że wątek tej miłości był jednak przewodnim tematem filmu. Ale oczywiście, to tylko moje skromne zdanie.

Dopisuję do listy kolejny, moim zdaniem wart obejrzenia, film - "Kinsey". Chociaż nie jest to film stricte "branżowy", ale myślę, że kto słyszał o raporcie Kinseya , który wstrząsnął USA, wie dobrze czego się może spodziewać. Ktoś, kto nie słyszał, powinien ten film zobaczyć.
Jest to biograficzna opowieść o życiu, pracy i ogromnym poświęceniu "dla dobra ludzkości" biologa, który w pewnym okresie swego życia zainteresował się problemem seksualności człowieka, dokonując między innymi pionierskiej klasyfikacji orientacji seksulanych ludzi na podstawie wieloletnich badań wielu tysięcy ludzi.
"Ciepłym akcentem" w stronę kobiet kochających kobiety, jest pewna historia opowiedziana w filmie Kinseyowi przez ankietowaną przez niego kobietę. Historia dość osobliwa i pod pewnym względem wstrząsająca - jakiś to był kiedyś "ciemnogród"...
Warto czasem o tym pamiętać, że ktoś kiedyś przetarł szlaki po to, żeby inni nie czuli się gorsi i byli świadomi tego, że są jak najbardzej normalni.

"La Tourneuse de pages", nie za bardzo w moim guście, ale muszę jednak przyznać, że pomysł był bardzo ciekawy, a wykonanie całkiem dobre. Całość dopełniona jest pięknie brzmiącą muzyką , głównie fortepianową.
Nie będę się rozpisywać o treści, bo to film z zagadką i nie wypada za dużo napisać, ale...ma coś wspólnego do "Notatek o skandalu" . Opowiada historię córki rzeźnika, która nie przez przypadek trafia do domu pewnej znanej, nie tak młodej już pianistki.Wzbudzając sympatię domowników powoli zdobywa także zaufanie pianistki.
Nie jest to jakaś rewelacja, pod względem aktorskim nie tak dobry jak "Notatki..", ale moim zdaniem warto go zobaczyć. Wątek "branżowy" troszkę bardziej niż leciutko zarysowany.

MAM PYTANIE A WLASCIWIE PROSBE O PODANIE LINKOW DO TYCH FILMOW.Z CHECIA OBEJRZALABYM JE GDYZ TAKA TEMATYKA JEST CIEKAWA,PORUSZAJACA,DOGLEBNA.

A gdzie para Diane Gaidry i Erin Kelly?Dla mnie Erin bije wszystkich na głowe,jest taka sexy,w sumie wystarczyłoby tylko ją tu wymienić bo nadrabia za dwie:D ale tak na serio to moje typy:
1.Loving Annabelle
2.Fingersmith
3.Gia
4.Imagine me and you
D.E.B.S
Saving face
5.Bound
6.-
7.L word
8.-

Najciekawsza para aktorek to:
-Diane Gaidry i Erin Kelly-Loving Annabelle
-Katherine Moennig i Sarah Shahi
-Gina Gershon i Jennifer Tilly - Bound
-Lena Headey i Piper Perabo

Najciekawszy soundtrack: oczywiscie Loving Annabelle
Jak obejrze więcej filmów to będę dopisywać:),wogóle respect dla autorki tematu,bardzo ciekawy pomysł:)

rzeczywiście, chyba nikt wcześniej nie wspomniał o tej parze :)
dobrze, ze znalazł się ktoś kto zalicza je do najciekawszych par, bo napewno dla wielu takową są, choć dla mnie osobiście są dopiero na jakimś 5-6 miejscu :P

Dopisuję do tej listy "Saving face", miałyście rację, bardzo miły filmik, dwie urocze Azjatki i Nowy York w tle :)Bardzo mi się podobał :) Z dziewczyn zdecydowanie Vivian jest bardziej w moim typie jeśli idzie o urodę, charakter chyba też. Wil bardziej przypomina mi mnie samą :)

no własnie,nikt o tej parze nie wspomniał i nie wiem dlaczego,a czemu są one u Ciebie dopiero na 5-6 miejscu?dla mnie jak narazie to numer 1,ale wszystko za sprawą Erin:D chyba mam jakąś obsesje...:)

dla mnie numerem jeden w duecie są Simone Lahbib i Mandana Jones, na drugim miejscu Lena Headey i Piper Perabo, a jako singiel po wieczne czasy LENA HEADEY :D po zerknieciu na moją listę z początku forum, stwierdzam, ze bohaterki LA są nawet trochę dalej, 10 pozycja, przed Shelley Conn i Laurą Fraser (z Nina's Heavenly Delights) :]

Kate i Sarah, czy Shane i Carmen? :)

kto gra Simone w filmie Loving Annabelle???Bo nie wydaje mi sie,ze Laura Harring bo w googlach nie ma zadnej jej fotki z tego filmu,zreszta ona nawet nie jest podobna do Simone!!!!

Diane Gaidry gra Simone,nie wiem czemu jest tak dużo błędów w obsadzie tego filmu,to przykre...:/

Annabelle też gra Erin Kelly, ale jakoś nikomu się nie śpieszy z poprawieniem tych błędow. Autorzy strony chyba tu nie zaglądają :)