Film dobry,momentami pasjonujący,środowisko komorników to dopiero mafia...ale wyrywanie chorej dziewczynce akordeon to już było trudne do strawienia...żywy gość z tego nie powinien wyjść...skorumpować też dał się jak dziecko...Wszystko jest dosadnie przejaskrawione w scenariuszu,rozumię to...ale o zajęciu akordeonu nie powinien nawet pomyśleć!
i w tym się całkowicie zgodzę, bo komornik przeważnie zabiera rzeczy o wartości powyżej 1000zł. Jeśli dług jest mniejszy to zabiera pensję, czy tam emeryturę, albo sprzedaje rzecz np za 2000zł, dług idzie do spłaty, a resztę oddaje właścicielowi.
jak to nie powienien wziac. przeciez nie byl on wlasnoscia dziewczynki (sama go nie kupila). ja jestem za tym zeby sciagac dlug z czego sie da.