Powinien mieć tytuł "Psy", a z przyczyn prawnych raczej "Psy 4". Tytuł "Psy" od psychopatów, których przeważnie ukazuje. Stan wyższy to w "Kosie" głownie psychopaci, dewianci i sadyści. Na szczęście byli jeszcze bękarci, których wątpliwy status prawny czynił z nich - od urodzenia - ludzi na wśkroś uczciwych i prawych. Sam się dziwię, jak ta I RP dotrwała do 1794 roku, skoro taka swołocz zarządzała tym krajem. Wychodzi na to, że gdyby nie te 10% zdemoralizowanej szlachty, to w XVIIIw bylibysmy światową potęgą: militarną, intelektualną i ekonomiczną. Co prawda bez murzynów byłoby to trudne, ale byli przecież Polacy, którzy widzieli czarnoskórych na własne oczy.
"Kos" to jeden z najbardziej zawstydzających filmów ostatnich lat. Nie dość, że bohaterowie psychologicznie są skrojeni pod nastoletnią publicznośc, to intryga i waga zadań stojących przed nimi jest godna telewizyjnej telenoweli. A każdy jest żywcem wyrwany z teraźniejszości, w niektórych momentach aż chciałoby się, by Kościuszko wyjął smartfona i zajrzał do google maps. albo posłał soczystą wiązankę komuś na FB. Niby nie zdradzam fabuły, ale powinienem chyba zaznaczyć checkboxa "Uwaga spoiler!", bo mówię, dla kogo przeznaczony jest "Kos". To film tylko dla niedojrzałych nastolatków i zdziecinniałych dorosłych. Ocena aż 4/10  dlatego, że gdy aktorzy nic nie mówią, to można pooglądać bez zażenowania plenery i sceny walk.