Ta "bajka" to totalny syf - beznadziejna kreska, zerowa fabula, przeslanie na poziomie wierszykow pisanych w toaletach publicznych. Nie polecam nikomu tracic godziny zycia.
no zgadzam sie ;/
ale ja niestety godzine stracilem :/ i juz nigdy jej nie odzyskam.
a film naprawde dno
totalny syf...hmmm niektórzy może powinni zostać przy Cartoon Network i serialach dla 10 latków bo na takim poziomie macie świadomość moi Państwo.
Jakieś komputerowe gówno dla bachorów nigdy nie będzie nawet na nizinach animacji ^^'
Znam cię z kilku innych forów i to ja nie powinienem komentować takiego żałosnego gimbusa. Do niezobaczenia.
Ktoś, kto ma zerowe pojęcie o czasach, w których się rozgrywa akcja animacji na pewno nie zrozumie i postawi nalepkę "dno" ;)
też film do mnie absolutnie nie przemówił z żadnej strony, może dlatego, że nie przeczytałam opisu filmu i liczyłam na bardziej ambitną animację, mój błąd
a mi właśnie przez swój prymitywizm się bardzo podoba, pokazany świetnie klimat brudnych lat 60-70, narkotyki, wolna miłość, postacie pokazane jako zwierzęta, odskulowa kreska :)
tu chodzi o treść a właściwie jej dwuznaczność a nie animację, od animacji jest Anime
Jasne, że chodzi o animację, bo bazuje na kresce Crumpa, a że jest prymitywna - taka specyfika undergroundu komiksowego.
I w zasadzie mnie nie dziwi taki pojazd na ten film, bo żeby dotrzeć do treści ukrytych na głębszym poziomie, trzeba znać trochę kontekst kulturowy (tak jak to już ktoś zauważył). Końcowy "morał" jest banałem, ale bardziej znaczące są kwestie przemycane w aluzjach i żartach (jak rozmowa Fritza z krukiem w barze - genialna satyra na "wykształconych białych" zaznajomionych z bólem czarnej rasy).