Ja uważam, że jest lepsza od jedynki :). Aczkolwiek wynika to m.in. z tego, że dwójkę poznałam jak byłam mała, a jedynkę niedawno. Porównując obie historie - Kiara i Kowu bardziej mnie zauroczyli, piosenki są wg mnie o wiele lepsze (ta na początku, ta przy wygnaniu Kowu, ta o miłości Kowu i Kiary) :).

mi się podobają obydwie... ;)
i ze względu na to, że to bajki mojego dzieciństwa i na przepiękne piosenki

lunea - zgadzam sie z toba w 100 procentach! Ja mielam tak samo- jak mialam 7 lat rodzice na urodziny kupili mi ta wlasnie druga czesc na vhs i bylam nia tak zauroczona, ze potrafilam 3 razy dziennie ja ogladac ;) Doszlo nawet do tego ze znalam na pamiec prawie wszystkie dialogi...

A pierwsza czesc obejrzalam jak mialam juz lat 11 i co prawda podobala mi sie, ale to 2 czesc jest dla mnie bardziej magiczna i w ogole...

I te piosenki... Mam juz 18 lat, a piosenka "Duch żyje w nas" nadal przyprawia mnie o dreszcze, tak samo jak mialo to miejsce 12 lat temu ;p

Dla mnie ta bajka to moje dziecinstwo, z czystym sercem 10/10 :)

U mnie było tak samo, dostałam drugą część na 5 urodziny i oglądałam ją na okrągło. Pierwszą zobaczyłam o wiele później... :)

Nie mam nic do dwójki, ale przy jedynce się chowa. Zupełnie inna kreska, brak muzyki i Eltona... buah. A historia lekko mówiąc i nikogo nie obrażając - z dupy wzięta. Strasznie przewidywalna i można by rzec, że rodem z Romea i Luli, ale z tego co wiem to tak miało być chociaż wg. mnie mogli zrobić dużo lepszą historie.

wiem jak to jest Lunea;) ja też napierw widziałam druga część, i Kovu i Kiara mnie strasznie zauroczyli ;)

A ja kiedy byłam mała oglądałam pierwszą część. Zawsze płakałam przy momencie kiedy ginął ojciec Smiby. Pewnie gdybym ten film obejrzała dziś też bym płakała.
Ale muszę powiedzieć , że `Czas Simby` jest dla mnie tak jakby bliższa. A powiem Wam że poznałam tę bajkę mając 12 lat. Te dwa młode lwiątka są urocze. Ogólnie uwielbiam całą serię bajek o Królu Lwie.
Ostatnia część jest moim zdaniem niepodobna , żeby nie powiedzieć , że niepasująca) do tych pierwszych dwóch ale też ja lubię ;)
Z każdą coś kojarzę ;)
Król Lew - to jak byłam małą dziewczynką i płakałam przy tym filmie.
Czas Simby - po prostu mnie porusza , to moja ulubiona część.
Hakuna Matata - przypomina mi lawinę śmiechu wywołaną przez mojego tatę podczas oglądania.

Kocham te filmy <3

hah, to ja szczerze mówiąc "Czas Simby" obejrzałam dopiero dzisiaj. pierwszy raz ,mając 18 lat ;) a jakieś 2 tygodnie temu wróciłam do "Króla Lwa" i powiem tak - obie są przepiękne, zresztą jak wszystkie filmy Disney'a... eh :)

ja uważam, że druga część jest ok, ale muszę nadmienić, że nie ogladałam jedynki (sama nie wiem jak to się stało xd)
zazwyczaj nie podobają mi się drugie części bajek disneya jako kontynuacje pierwszych (np. mulan2 czy pocahontas2...porażka)
ale król lew 2 jest w fajny :)

Włączając 2 część króla lwa byłam nastwiona iż jest to dużo gorsza cześć serii, jednka ku mojej uciesze okazało sie to nieprawdą. Bajka jest naprawde fajna, choć dla mnie zawsze jedynka bedzie tą ukochaną

No i słusznie!Druga część jest dobra i nie marudzić! :P Dobra kontynuacja w filmie podobała mi się postać Kovu.Uważam ze król lew kończy się na tej części bo ta trzecia z tym pumbą i tym timonem to jakieś dno na pewno nie lubię ich w Królu Lwie :\

druga część jest bardziej dziecinna. jedynke pomimo wieku moge dalej oglądać i cieszyc się z niej. dwójka już jest taka dla małuch dziewczynek - prosta historia miłości. w sumie w Mulan było to samo: pierwsza część poważniejsza a 2 już tylko dla młodszych dzieci.

ale pomimo tego że 2 jest przeznaczona dla innej publiczności to uważam ze twórcy naprawdę dobrze się spisali (na bank lepiej niz Mulan). a piosenki są prześliczne :)

Ta prosta historia o miłości została napisana w 1595, ponieważ jest luźno oparta na Romeo i Julii. Pierwsza część była oparta na Hamlecie. Obie części tego filmu są naprawdę ok, i chyba nie ma sensu sprzeczać się o to tylko cieszyć się z dwóch wspaniałych filmów. A muzyka z drugiej część jest naprawdę fajna, szczególnie "Duch żyje w nas" (z początku - po polsku i w oryginale z końca wykonywana przez Tinę Turner) i "Jeden z nas."

a co wnosi w sprawe rok powstania scenariusza? ja nie widze związku ...

przeciez nie napisałam że bajka jest zła tylko że jest do innego grona odbiorców skierowana. czy to wzorowane na Romeo i Julii wieeeeeeeeeele historii miłosnych jest podobnych. tu jest to wszystko na maxa uproszczone właśnie ze względu na wiek widowni. moim zdaniem jedynka jest dla starszych dzieci (i dla dorosłych oczywiście jako ze juz do tego grona się zaliczam:P ) i gdybym miała małą córeczkę to bym jej wcześniej dała do obejrzenia 2 bo jest po prostu łatwiejsza i nie tak emocjonalna

Fakt, że historia miłosna przedstawiona w tym filmie nie jest zbyt odkrywcza, ale to chyba domena większości filmów czy powieści romantycznych. A co do emocjonalności tego filmu to mam wrażenie, że ktoś z Disney'a uznał iż fani pierwszej części trochę dorośli i zaserwował im cięższy klimatem film. No bo jak inaczej wytłumaczyć takie rzeczy jak "Lwia skała" ukryta w cieniu, rządy Simby, który zgodnie z przewidywaniami Zazu jest królem godnym pożałowania żyjącym w zacietrzewieniu wobec wypędzonych lwów i dążącym do konfliktu z nimi (do którego przecież dochodzi). Który stosuje wobec własnej córki metody państwa policyjnego (całkowity nadzór). Jak inaczej wytłumaczyć samobójstwo Ziry (wiem, że dwa słowa, które utwierdzają widza w tym przekonaniu zostały przez Disney'a usunięte, ale kiedy lwica spada widać szeroki uśmiech na jej pysku, a nie wyraz przerażenia czy rezygnacji), Nukę, który tak pragnie miłości własnej matki, że traci życie próbując zwrócić jej uwagę czy scenę wypędzenia Kovu tylko dlatego, że należał do wypędzonych i został przez nich wrobiony. A co do uproszczeń w przedstawieniu scen to prawdopodobnie zmienił się jakiś twórca, który nie potrafił stworzyć takiego polotu jak w pierwszej części. Ja uważam, że najbardziej dla dzieci jest część trzecia - najsłabsza ze wszystkich, ale za to pełna dowcipów i najlżejsza ze wszystkich, później część pierwsza na której byłem w kinie jako dziecko i z tego co pamiętam mogłem płakać podczas śmierci Mufasy (smutna scena:( ), a następnie trzecia, która mimo pokazywania prostej historii o miłości i buncie nastolatki wobec ojca ma kilka scen naprawdę ciężkich i głębokich.

Troche przesadziles z tym 'panstwem policyjnym'. On po prostu troszczy sie i boi o swoje dziecko, wiedzac, ze w poblizu zyje wrogie plemie. To swiadczy dobrze o nim jako ojcu i kazdy rodzic to rozumie.

też uważam, że druga część nie jest zła : D są gorsze kontynuacje, a ta była całkiem dobra :DD

Szczerze to ja się na jedynce wychowałam i pierwsza część to dla mnie arcydzieło. Nie mówię że druga część się mi nie podoba, też jest fajna ale to już nie to samo. Też jest ciekawa ale nie wzrusza mnie tak jak pierwsza część. Pierwsza część dla mnie rządzi xD

Mi podobają się wszystkie części tak samo , no prawie :)
Kiedy miałam może 5 lat , oglądałam ,, Timona i Pumbę ,, nie pamiętam już gdzie , ale jakieś wspomnienie choćby o ,, Królu Lwie ,, pozostało , mimo że nie oglądałam tego filmu. Kilka lat potem , kiedy maiłam może z 9 , może z 10 lat ,moja ciotka w domu babci znalazła kilka kaset z filmami . Na jednej z nich był właśnie ,, Król Lew ,, część pierwsza . Oglądałam go z całą dzieciarnią ( kuzynami , głównie młodszymi ) i bardzo mi się podobał , ba , Byłam nim oczarowana! Moja młodsza siorka też , normalnie oszalała na punkcie ,, Króla Lwa,, Niemal ,, wymusiła ,, ( ;) ) na mamie ściągnięcie z internetu 3 części . Obejrzała jednego dnia wszystkie , i chciała oglądać jeszcze raz! Przez prawie pół roku fascynował ją ten film. I mnie też.

Moim zdaniem , 1 część to najlepsza , najstaranniejsza i najciekawsza ogólnie . Jest to jedna z bajek , których ,, Nie boję się pokazać rodzicom , aby nie pomyśleli czegoś głupiego o bajkach , które oglądam ,, taka już jestem :) A te piosenki !
Druga jest już mniej ciekawa , nie wiem czemu . jakoś w ciągu filmu , nie mogłam uwierzyć , że to ,, oficjalna ,, kontynuacja , nie bardzo pasowała do części pierwszej. Ale mimo to jest fajna , i spodobały mi się nowe postacie .
Trzecia część , no cóż ... Mi się bardzo podobała ale nazwa nie pasuje . Powinno być raczej ,, Król Lew 1 1\2 ,, . Śmieszna komedyjka , wesołe wstawki , coś do pośmiania się , a nie do szukania głębokiego sensu , chociaż i tu się go doszukamy . Przykłady ? Ot na przykład - Kwestia przyjaźni pomiędzy Timonem i Pumbą ( Dawniej zwykli znajomi , potem wielcy przyjaciele ) , - Odrzucenie przez rodzinę ( Timon i mama kontra stado surykatek),
Ogólnie rzecz biorąc , wszystkie części są fajne i warto je obejrzeć , tylko z odpowiednim nastawieniem ! :)

mi podobają się wszystkie części króla lwa :) :P

Według mnie druga część jest równie wspaniała, jak jedynka, i obie podobały mi się tak samo :)

Mi się bardziej podobała 2 część - może też dlatego że najpierw ją widziałem?
Jednak piosenki chodzą mi po głowie często tylko z jedynki - "Krąg Życia", "Miłość Rośnie Wokół Nas" czy "Hakuna Matata" nucę nawet nie wiem kiedy ;-)

Jedynka też jest fajna - jednak pierwsze miejsce zajmuje dwójka. Co do trójki - nie mogę się wypowiedzieć, bo choć płytę mam od dobrych kilku lat to nigdy nie mam czasu żeby zobaczyć - a jak mam to oglądam dwójkę albo jedynkę ;D

Ja uważam że obie części są cudowne... Ścieżka dźwiękowa z obu filmów sprawiają że łzy same stają mi w oczach. Ale fakt chyba bardziej zauroczyli mnie Kovu i Kiara... Może to dlatego że lubię taki motyw zakazanej miłości rodem z Romea i Julii;-)

Eh, może i powinnam się wstydzić, ale nie oglądałam nigdy pierwszej części, a Król Lew II to moje dzieciństwo ;) Nauczyłam się wszystkich piosenek, które podobają mi się również teraz :)

A mnie się nie podoba część druga ... Jedynka miała w sobie cudowną magię, która sprawiała, że podczas oglądania dostawałam gęsiej skórki :) Każda piosenka była wspaniała, Skaza naprawdę przerażał (czego nie mogę powiedzieć o Zirze), armia hien robiła wrażenie, a w dwójce brakuje... tego czegoś. Animacja jest dużo słabsza, muzyka też. "Upendi" to nieudana kopia "Can you feel the love tonight"... i tu miłość i tu, ale jednak ta Simby i Nali była dużo prawdziwsza i dojrzalsza.
Wiadomo: dwójka ma też swoje uroki, ale nie może równać się z jedynką :D