Nie wiem czemu ludzie czepiają się faktów historycznych. Czytam obecnie historię Templariuszy i powiem tylko tyle ,ze w filmie pojawiają się te same postacie, sytuacje i co ciekawe nawet scena w namiocie Saladyna gdzie podaje się królowi wodę schłodzoną lodem jest faktem historycznym.
Dla mnie swietne kino historyczne, choć wiadomo , scena obrony Jerozolimy kapke trąci bajk ą ale co tam, film świetny.
Oczywiście, film bardzo dobry, wspaniałe widowisko, ale scenariusz gorszy niż w "Gladiatorze", dlatego 8/10.
A ja wiem, dlaczego się czepiają. Noga historycznego Baliana z Ibelinu (drugiego bodaj) nigdy nie stanęła nie tylko na ziemi francuskiej, ale chyba także w Europie;) Z tego co pamiętam.
Natomiast scena z namiotu i przegonienie Gwidona na ośle przed armią oblegającą Jerozolimę, a także wiele innych wydarzeń pokazanych w filmie - dokładnie tak, jak w źródłach.
W kwestii wyjaśnienia - jeśli władca podawał swojemu wieźniowi napój lub pokarm, było to jednoznaczne z ułaskawieniem/darowaniem życia. Gwidon wiedział, że nie zostanie zabity, dlatego podał otrzymane naczynie Reynaldowi. To zagniewało Saladyna, dlatego tak szybko zaznaczył że woda nie jest darem od niego.
Oprócz scenografii, zachwyciła mnie w tym filmie muzyka. I najlepsza - według mnie - scena walki w filmach o średniowieczu (ta w lesie).
Całość ma zresztą wspaniały klimat średniowiecznego Bliskiego Wschodu - dokładnie taki, jak to sobie wyobrażałem podczas lektury Runcimanna, czy innych autorów uczelnianych podręczników.