Właściwie jest to pierwszy film o krucjatach zrealizowany w "naszych czasach" (w latach 60/70 pewnie były jakieś trzygodzinne filmy o tej tematyce). Świetne zdjęcia, świetna muzyka, dobre sceny walki. Dobrze zostało tu pokazane, że większość z tych krzyżowców to były zwyczajne zbiry szukające okazji do zdobycia złota, ziemi itd. Może pozostaje lekki niedosyt na koniec- podczas obrony miasta jest może za mało dramatyzmu, rola Ironsa może nie została do końca wykorzystana itd. Ale ogólnie film jest ok. Dla informacji: w wielu legendach to właśnie kowal staje się doskonałym rycerzem, bohaterem itd- patrz Siegfried i wielu innych. Dziwi mnie, że wielu na tym portalu "czepia się " faktów historycznych i często zupełnie nie mając o nich pojęcia. Poza tym takie filmy nie mogą być w 100% zgodne z historią bo musiały by trwać ze 4 godziny i wiele rzeczy w konwencji dzisiejszego kina, które ma być przecież rozrywką jest praktycznie nie możliwe do pokazania- cała polityka itd. Każdy taki film jest bardziej wymowny, bo daje jakiś obraz niż kartki w szkolnych podręcznikach historii- gdzie wszystko jest opisane w telegraficznym skrócie (np. II Wojna Światowa w podręczniku historii mojego kuzyna zajmuje 2 strony...). A zresztą ile razy jest tak, że po obejrzeniu takich filmów sięgamy do źródeł (chociażby do Wikipedii) i poszerzamy naszą wiedzę na temat danego okresu?
No, akurat Balian z Ibelinu to kowalem napewno nigdy nie był. :)
Chociaż bycie regentem w imieniu nieletniej wtedy Marii (córki Izabeli Jerozolimskiej)to mu się zdarzyło.
Oczywiście z królestwa Jerozolimskiego zostały wtedy skrawki (Akka z okoliczną pustynią), ale zawsze.
No, ale to temat zupełnie innej bajki, która (mam nadzieję) kiedyś jednak powstanie.(Mogłaby być równie olśniewająca w warstwie wizualnej, lecz bez tego bombastycznego tonu propagandowej przypowiastki).