Trochę się nudziłam, trochę się pośmiałam (zwłaszcza kiedy Saladyn podniósł Krzyż), muzyka mnie nie porwała, Bloom zagrał "tak se", sceny bitew były nieudolne. O prawdę historyczną się nie upominam, bo gdyby mi na niej zależało, poczytałabym jakiś podręcznik. Film, moim zdaniem, naiwny, ale do obejrzenia. A jednak, zdecydowanie lepszy od "Troi" i "Aleksandra", według mnie.