Jestem swiezo po seansie i musze powiedziec ze zaintrygowala mnie jedna rzecz mianowicie rola Nortona.. Byla ona jednym z glownych powodow pojscia na ten film ale o dziwo nie moglem rozpoznac barwy glosu Nortona ;o Tak ze w pewnych momentach watpilem czy to on gra krola Baldwina. Rozumiem ze zapewne staral sie zmodyfikowac glos tak aby byl adekwatny do roli ale jakas barwe powinno byc czuc uchem :)
Dokładnie to samo odczucie, z resztą nie wiem po co miałby modelować głos jak nawet nie pokuszono się o kwestie Saladyna w języku arabskim.
Wiesz, ja sadze ze rola Nortona jets jedna z lepszych wlasnie - w sumie postac Baldwina IV jest dla mnie jedna z bardziej przekonujacych i tragicznych
Ja rowniez smiem twierdzic iz postac grana przez Nortona byla najbardziej przerazajaca, wywolywala najwieksze emocje, ale chodzi mi tutaj ze nie moglem rozpoznac jego barwy glosu.