Ale prawde mowiac nie rozczarowalem sie.W tamtych czasach awans kowala był mozliwy.Film nie ukazuje jakiegos Rambo co ratuje sam swiat tylko czlowieka ktory umie poprowadzic ludzi do walki i wetchnac w nich ducha.Film oglada sie prrzyjemnie.
Trochę się z Tobą nie zgodze. Kowal w tamtych czasach nie miał możliwości stać się rycerzem. Postać grana przez Orlando Blooma miała takie szanse tylko i wyłącznie dlatego że została uznana przez Rycerza za syna z nie prawego łoża. Ale prawda jest taka że takie "nieślubne dzieci" bardzo rzadko były uznawane i to przez kościół i przez władców. Jeśli chodzi o tego Rambo to wybacz ale w tamtych czasach Jerozolima była całym światem... Według Katolików leży środek świata miał być w miejscu gdzie stał Chrystusowy krzyż a to oznacza że to był nawet pępek świata.
A jeśli chodzi o Rambo to według mnie był mniej pompatyczny i mniej uratował niż Balian (O. Bloom) I tym chciałem pohamować Twoje zapędy bo Rambo miałby mniejszy oddzwięk historyczny gdyby był naprawdę niż postać wykreowana przez Ridleya Scotta.