Niestety film mnie zbytnio nie zachwycił. W wielu momentach zwyczajnie nudził. Główne postacie mało przekonywujące i nie budzące sympatii (no może poza tym pseudoniewolnikiem, który okazał się być jednym z dowódców).
Sceny batalistyczne też mnie nie porwały. Już 100 razy bardziej wolę popatrzeć sobie choćby na te z "Ogniem i mieczem" od Hoffmana.
Bardzo cenię Ridleya Scotta jako reżysera i zwyczajnie oczekiwałam czegoś ciekawszego.
To już 2gi po 2000 roku film tego reżysera, który mnie rozczarował. Jednak te starsze produkcje o niebo lepiej mu wychodziły.
Niestety 4/10 to wszystko co mogę dać, a szkoda bo mogło być o wiele lepiej.