Dopiero co wrocilem z kina i musze stwierdzic ze ten film to wielkie rozczarowanie. Orlando Bloom w glownej roli to pomylka jakich malo, a dialogi kompletnie beznadziejne. Muzyka tez nie powala z nog:/ Jedyny plus to Edward Norton ktory zawsze nie schodzi ponizej pewnego poziomu, ale jeden dobry aktor to za malo aby podniesc poziom filmu. Majac obecie takie mozliwosci i takie naklady finasowe mozna bylo zrobic o wiele lepszy film. Nie mozna sie podniecac jedna scena oblezenia Jerozolimy- to stanowczo za malo...Ridley Scott sie nie popisal choc gdzieniegdzie daje sie zauwazyc ze ma chlop reke do filmow. Calosc jednak wypada strasznie blado...Zaluje czasu zmarnownego na siedzeniu w kinie(moglem w tym czasie zobaczyc rownolegly seans- Zebra z klasa- bylbym bardziej zadowolony)...Kiedy zobacze naprawde dobry filmy????