Fabuła co tu dużo mówić prosta (a w przypadku wątku miłosnego to mierna), aktorstwo nawet niezłe, za to oprawa techniczna świetna - efekty, zdjęcia itp. (czyli po prostu przerost formy nad treścią). Sceny batalistyczne faktycznie niesamowite i to głównie dla nich warto obejrzeć "Królestwo niebieskie". Ale podobnie jak w przypadku "Aleksandra", gorzej z historią, której w filmie nie jest zbyt dużo. Film jest bardziej formą pewnej rozrywki niż poznania faktów historycznych. No cóż, dla samej pięknej oprawy i świetnych bitew naprawdę warto. Zakończenie natomiast kiepskie. Spodziewałem czegoś lepszego, a szkoda, bo mógłbyć genialny film. W pewnym sensie to powtórka z "Aleksandra". Naciągane 8/10 za rzemiosło :)
dla mnie Aleksander był lepszy. oglądało się przyjemniej. tutaj mamy dziełko naszpikowane ładnymi scenami, ogólnie mdło z tej ładności, zakończenie fuj fuj. w sumie za samą ładność byłoby 5 lub 6, ale film mnie poważnie zawiódł, bo tak bardzo zachwalał go mój brat, a okazał się dla mnie lekką katorgą (niefajnie mi się oglądało). może miałam gorszy dzień, ale poniżej oczekiwań.