No kurcze, miał taką szansę, żeby zostać królem i ochronić od wojny i hekatomby swój lud, to się honorem uniósł głupek. Akurat w tym przypadku zaniechanie wybóru mniejszego zła (śmierć Gwidona i pokrycie Sybillii) przez Bailina było ogromnym grzechem. I to ma być pozytywna postać. Taki idota! Ależ się zdenerwowałem na tym filmie. Niedźwiedzie trzymajcie mnie!