świtne aktorstwo nortona, naprawde piękne zdjęcia i niektóre sekwencje, ale co z tego gdy fabuła jest beznadziejnie infantylna, a główny bohater grany jest przez prawdziwe beztalencie. W ogóle cała jego rola - idealny och ach rycerzyk, kowal mistrz szermierki po jednej lekcji, geniusz itd. itd. to jedno wielkie nieporozumienie. Tego się naprawde nie da oglądać. A mógł być z tego bardzo dobry film.