Przykre,ale była świetna okazja aby docenić wreszcie geniusz Ridleya Scotta i dać mu wreszcie oskara za reżyserię.Niestety bojkot wpływowych środowisk pozafilmowych odebrał temu filmowi należny mu splędor i chwałę,i będzie jak z Łowcą Androidów.Po latach wszyscy zachwycają się filmem Scotta,a po premierze nie poznano się na tym filmie i film przepadł kasowo i artystycznie...A przecież Królestwo...jest momentami szczytowym osiągnięciem kina historycznego i kostiumowego,patrzy się z fascynacją i nostalgia za tamtym ciekawym czasem i tamtym klimatem...Jak akademia mogła ulec naciskom politycznym i zbojkotować ten film i nie dać mu choćby jednego oskara za scenografie,kostiumy,zdjęcia lub za reżyserię!!!