PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=818368}

Królowa Kier

Dronningen
7,2 9 207
ocen
7,2 10 1 9207
6,9 13
ocen krytyków
Królowa Kier
powrót do forum filmu Królowa Kier

Manipulacja emocjonalna, wykorzystywanie swojej pozycji i wiedzy nie ma płci. Ten film to majstersztyk w pokazaniu, jak taki prosty zabieg, jak zamiana ról tworzy chaos w naszej głowie. W erze #meetoo tylko utrwalany. A to film o bezwzględnej przemocy psychicznej ze strony kobiety. I ukrywanej przez inną kobietę.
Film o niezwykłej sile rażenia. Wspaniałe aktorstwo.

ocenił(a) film na 5
Agatonik

Nie jest to do końca odwrócony "paradygmat kulturowy" ponieważ takie psychopatyczne osoby świetnie odnajdują się w krajach, w których zwycięża socjalistyczne "państwo opiekuńcze". W takim systemie "adwokat" nieletniego, którego urząd państwowy zabiera od rodziców z jego domu jest niczym innym jak urzędnikiem państwowym dbającym nie o dobro nieletniego tylko o dobro tego rozbudowanego aparatu państwowej przemocy.

W tym filmie cechy, które specjalnie uwypukliła reżyser, są cechami typowego aparatczyka robiącego karierę.
I przemoc ma płeć, jest to płeć kobiety feministki co kilka razy podkreślała May el-Toukhy w wywiadach.

ocenił(a) film na 6
nawieczor

Link do cytatów? Bo ja znalazłam tylko wywiady, w których el-Toukhy określa się mianem feministki i stwierdza, że jej film jest feministyczy, bo pokazuje, że kobiety też mogą być potworami...

"W pewnym momencie pomysłałam, że może ruch feministyczny stwierdzi, że mój film jest anty-feministyczny. Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie. Feminizm dla mnie jest równością, równością w każdej sferze. Pokazaniem tych złych, jak i dobrych stron kobiet. To była moja największa obawa i mój największy strach dotyczący hejtu. Ale jeśli jesteś filmowcem musisz być odważny i nie możesz stawiać się w pozycji w której na każdym kroku myślisz o tym co pomyślą ludzie"

"Identyfikuje się jako feministka, bo po prostu wierzę w równe prawa dla wszystkich. Zarówno kobiet jak i mężczyzn. Dla mnie to coś naturalnego i prawdę mówiąc nie wiem jak można nie być feminist(k)ą. Jak można nie wierzyć w to, że powinniśmy być równi? Ale nie jest to coś co na siłę wciskałam do filmu. Jest to kobiecy i feministyczny projekt w pewien sposób. Feministycznym podejściem jest dla mnie opowiadanie historii o kobietach, które nie robią rzeczy tylko i wyłącznie dobrych. Chcieliśmy wykreować skomplikowaną postać, nową postać. Jako twórcy, filmowcy, jeśli chcemy by postacie kobiece były dobre, musimy być też odważni w snuciu tych historii o nich. Jeśli będziemy tylko reprodukować opowieści o dobrych matkach, żonach i kobietach rozdartych między pracą a domem, to nie będziemy mieć wiele do opowiadania. Nie będą to też historie relewantne dla wszystkich. Życia kobiet są przecież tak różnorodne, a my mamy jeszcze wiele do powiedzenia, ale by móc je opowiedzieć, musimy ich słuchać. Wybierać tematy, które są wielowarstwowe. W ten właśnie sposób uważam swój film za kobiecy i feministyczny, ale jeśli mam być szczera to nie wierzę w to, że jakiekolwiek dobre filmy rodzą się z ideologii. Dobre filmy rodzą się z chęci powiedzenia czegoś prawdziwego o kondycji człowieka. Wybór postaci, o której opowiesz historie czy wybór środowiska w jakim się znajduje wywodzi się z tego jakim reżyserem czy scenarzystą jesteś. Oczywiście, poglądy polityczne twórcy często są rozlane po całym filmie, ale tworząc „Królową Kier” nie chciałam jej sprzedawać jako kina feministycznego"

https://www.filmawka.pl/may-eltoukhy-wywiad/

ocenił(a) film na 5
AlexAshtray

Drugi link do oryginalnego wywiadu:
https://cineuropa.org/en/interview/367140/

Podstawą scenariusza i opowiadanej historii jest mit o Tezeuszu i Federa:
Fedra (Phaedra) zakochała się w swym pasierbie Hippolicie; odepchnięta przez niego powiesiła się, w pożegnalnym liście oskarżając Hippolita o zakusy na jej cześć. Tezeusz uprosił wówczas Posejdona o śmierć Hippolita.

Tutaj mamy współczesną wersję dramatu w której uwiedzenie pasierba jest wstępem do korzystnego rozwodu Anny i przejęcia majątku męża.

ocenił(a) film na 7
nawieczor

Ja też chciałabym wiedzieć, gdzie reżyserka daje jasny przekaz, że "przemoc ma płeć, jest to płeć kobiety feministki". W zalinkowanym przez Ciebie wywiadzie taki przekaz absolutnie się nie pojawia.

nawieczor

Nie zgodzę się, że jest to wstęp do rozwodu i przejęcia majątku męża... nie ma w filmie mowy o tym czyj jest majatek. On jest lekarzem, ona prawniczką. Poziom ich dochodów jest prawdopodobnie podobny a majątek wspólny. Poza tym nie ma też mowy o rozwodzie. Jest scena, w której bohaterka stwarza u męża poczucie, że jest ona zmuszona od niego odejść, ponieważ jej nie ufa. Odwraca sytuację i robi z siebie ofiarę, po czym mąż przestaje wierzyć wlasnemu dziecku i o żadnym rozstaniu nie ma już mowy.

ocenił(a) film na 5
magdaxd

Oczywiście, że nie.
W filmie jest wspomniane wyraźnie że jest ona drugą żoną. Co do stażu pierwszego małżeństwa nic nie wiemy ale mamy drugą wskazówkę tj architektura domu jest sprzed 30 lat.
Więc jest to więc majątek odrębny męża a nie wspólny z drugą żoną.
Było to już wyjaśniane kilka razy.

nawieczor

Ciekawe spostrzeżenia, ale jak dla mnie nie trafione. Jest dobrze powiedziane ile trwał o pierwsze małżeństwo. Krótko. Główny bohater mówi "byłeś malutki kiedy cię opuściłem" i "od początku nie dogadywałem się z twoją matką". Poza tym jest mowa o tym, że z pierwszą żoną żył w Szwecji, a z drugą zamieszkał w Danii, więc majątek nabyty został w czasie trwania drugiego związku. Poza tym dom jest charakterystyczną dla Danii budowlą modernistyczną. Nowoczesne budownictwo z ostatnich 20 lat i najprawdopodobniej został zakupiony w stanie deweloperskim, a nie był budowany przez właściciela. I teraz to co najważniejsze, to film nie niesie za sobą przekazu chęci wzbogacenia się, bo kobieta w nim pokazana jest osobą spełnioną na tej plaszczyźnie i prawdopodobnie twórcy nawet nie wzięli pod uwagę tego "czy dom wygląda na ten z pierwszego czy drugiego małżeństwa", a miał być jedynie domem kojarzącym się z dostatkiem.

ocenił(a) film na 5
magdaxd

Nie zgadzam się, naciągasz fakty pod tezę.

Ojciec jest w wieku 40/50 więc zaczął swoją karierę około 30 lat wcześniej.
Z pierwszą żoną rozstał się po paru latach więc miał swój przed drugim ślubem majątek odrębny.
Ślub z drugą żoną nie oznacza automatycznie, iż majątki żony i męża zlewają się w jeden. Mąż ma swój majątek odrębny i istnieje majątek wspólny dorobkowy chyba że przed ślubem podpisano rozdzielność majątkową.
Co może mieć miejsce w tej sytuacji.
Dalej żona nie jest dobrze zarabiającym "adwokatem" Jest urzędnikiem państwowym zajmującym się ściśle określoną dziedziną sponsorowaną przez państwo czyli reprezentacją ofiar przemocy.
Pełni funkcję polskiego adwokata pracującego dla jednego klienta - urzędu państwowego, w bardzo dużym uproszczeniu. Czy ta praca jest dobrze wynagradzana, tak jest ale nie jest to nic więcej co np. prokurator dostałby od państwa. W żadnym razie żony nie byłoby stać na kupno takiego domu.
Żona jest spełniona zawodowo? Nie jest. Jest w ciężkiej depresji zawodowej i osobistej.
Dom nie jest "nowoczesny", jest ciężką cegłą charakterystyczną dla lat '80 i '90.

nawieczor

Matematyka poziom perfect! Piszesz, że mąż ma 40/50 lat i zaczął karierę 30 lat wcześniej... czyli co? Mając 10 lat? A może lekarz mający 20 lat kupuje dom? Najpierw musi studia ukończyć. Kariera u lekarza zaczyna się około 30 roku życia. Jego syn ma 18 lat. Czyli urodził się, gdy był stażystą w Szwecji i tam był jego wspólny dorobek z pierwszą żoną. Uwierz mi przy rozwodzie nie zapakował cegieł w walizkę i domu nie przeniósł do Danii. Mylisz gierkowską kostkę z nowoczesną prostotą architektoniczną. Poza tym napisałam, że dom jest z przed jakichś 20 lat... a ty że nie, bo lata '90... 20 lat temu byla końcówka lat '90... poza tym kto powiedział, że dom był jego? Może to jej dom rodzinny, do którego on się wprowadził z nową żoną przyjeżdżając ze Szwecji? Gdybać sobie możesz... bo póki co to robisz i nie masz poparcia. Główna bohaterka jest prawnikiem, nie urzędnikiem państwowym. To, że pracuje dla instytucji państwowej jest jej własnym wyborem, gdyby jej celem było zarabianie pieniędzy to, by wybrała kancelarię. Kokejna dziura twojej tezy. Poza tym urzędnicy państwowi w Danii zarabiają dobrze i nikt w filmie nie twierdzi, że dom został kupiony za gotówkę... a co najważniejsze to powtórzę. Film nie mówi o jej chęci zyskania materii na małżeństwie...

magdaxd

A i jeszcze propo jej pracy. To ona rozmawia w dziale konferencyjnym z łysym facetem w okularach, który jej zwraca uwagę o sugerowanie nieodpowiednich rzeczy oskarżonemu podczas rozprawy o gwałt. Mówi mu "Czego się spodziewałeś? Znasz mnie. Wiedziałeś jaka jestem zakładając tę firmę ze mną", a potem mówi "Nie ma problemu, zapłacę"... ona pracuje... więc dalej pytam? Gdzie widzisz poparcie dla swojej tezy?

ocenił(a) film na 5
magdaxd

Masz ewidentny problem z faktem, iż mąż może mieć majątek odrębny w małżeństwie. Toczysz z góry skazaną walkę aby wykazać że kariera męża lekarza jest równa karierze żony urzędniczki państwowej pokroju prokuratora. Ciekawe co jest przyczyną tych twoich uprzedzeń.

Nawet jeżeli mąż robi karierę od 20- 25 lat to jego małżeństwo z drugą żoną tyle nie trwa, więc gdy kupował ten dom - cegłę z lat '90, kupował go za pieniądze z majątku osobistego po rozwodzie.

Tak więc nie ulega wątpliwości skoro zgadzamy się co do powstania domu w latach '90 że był on kupiony przez męża z majątku odrębnego i przed drugim małżeństwem.

Firma żony pracuje dla jednego klienta: opieki społecznej więc udowodniłaś swoim drugim wpisem, że nie tylko mam rację ale również to, że żona miała głęboko socjopatyczną osobowość która rozwinęła się w czasie tej współpracy z opieką społeczną. Musiała tyle razy kłamać na zamówienie, że kłamstwo uznaje za prawdę.

nawieczor

Brak u ciebie logicznego myślenia. Wypunktuję może będzie ci łatwiej zrozumieć fakty.
1. On jest Szwedem, ona Dunką. Majatek wspólny miał z pierwszą żoną w Szwecji. To są dwa różne kraje. Przy rozwodzie więcej stracił niż zyskał... tak zazwyczaj wyglądają rozwody zwłaszcza z orzeczeniem o winie, a tu wina jego była ewidentna.
2. Ona nie jest urzednikiem państwowym! Ona jest współzałożycielką firmy prawniczej. Praca dla urzędu państwowego jest w jej strefie zainteresowań i pochłania ją ze względu na przeżycia, ale nigdzie nie ma informacji, aby pracowała tylko dla jednego podmiotu.
3. Masz ewidentny problem z zaakceptowaniem, że kobieta może zarabiać na równi z mężczyzną. Albo sam jesteś mężczyzną, albo masz bardzo purytańskie wychowanie.
4. Nie ogarniasz jednego (właściwie wielu). Znam się na podziałach majatkowych i wykładach majątkowych, a w filmie nie ma mowy, by dom został zakupiony za jego... On przyjeżdża do kochanki Dunki, to on przeprowadza się do Danii, nie ona do Szwecji, więc większe prawdopodobieństwo jest, że to on jest na jej, bo z pewnością karierę lekarza zaczynał od nowa, bo raczej z Danii do Szwecji nie dojeżdża...
5. Nigdzie w filmie nie ma informacji jakoby dom został przrz nich wybudowany, być może został zakupiony i tu rok budowy może być nawet dużo wczesniejszy, ale ze względu na uklad loftowych okien nie rozpędzałabym się z tym, że dom ma wiecej jak 15-20 lat.
6. Istotą filmu nie jest majątek bohaterów, a ich emocjonalność. Mają wszystkich, wiec czego jej brakuje? A ty jak mantra o domu... jakiś rozwód ostatnio przeszedłeś/aś? Masz uraz do żony/męża? Czujesz się okradzony/a? Bo ewidentnie masz problem z kobietami... i z pewnością uważasz, że jedyne po co ona za niego wyszła to jego majątek... jakieś własne urazy tu sugerujesz...

ocenił(a) film na 5
magdaxd

Istotą tego filmu jest socjopatyczna kobieta która chce przejąć majątek męża i w tym celu uwodzi jego syna.

Taki był zamysł reżysera filmu który bazował na jednym greckich mitów w którym żona oskarżyła syna męża o gwałt chcąc się zemścić za odrzucenie gdy chciała wcześniej tego syna uwieść.

Na tym kończę tę dyskusję twoje bezsensowne oderwane od faktów argumenty ją uniemożliwiają.

nawieczor

Widać, że jesteś mężczyzną i nie znasz psychiki kobiet. Oparłeś swoją tezę o wypowiedź reżyserki jakoby wzorowała się na greckim dramacie i koniec dwa słowa twórcy i 2h filmu już nie są ważne, bo kobieta nie ma ani socjopatycznych ani psychopatycznych zachowań... jeśli ma to wskaż, w którym momencie je ujawmia. Z twojego wniosku wynika, że każda molestowana, zgwałcona dziewczynka jest socjopatką, bo opatrznie rozumie miłość. Nie będę tu podawać przykładów, bo sam fakt rozbicia małżeństwa z małym dzieckiem świadczy o jej braku wzorców zachowań. Gdyby kobieta umyślnie wszystko rozplanowała, to by po chłopcu nie płakała... Twoje widzenie filmu przesłaniają ci twoje własne urazy do kobiet i nawet jeśli bohaterka jak wół mówi w filmie, że nie zależy jej na pieniądzach to i tak, każda kobieta jak hiena chce od ciebie pieniędzy. Bo przecież czekała na ten moment 12-14 lat... wytrwała bestia...no i przecież na końcu filmu się rozstają... a nie! Jadą wspólnie, jako rodzina na potrzeb... więc albo ci się jakiś inny film włączył w międzyczasie, albo nawet tego filmu nie oglądałeś. Kończymy, bo nie nadajemy na tych samych falach...i porozumienie jest w skali 0, albo musisz być naprawdę specyficznym trollem.

ocenił(a) film na 5
magdaxd

Zona pracuje jako falszywy pelnomocnik nieletnich w rzeczywistosci pelni funkcje prokuratora i policjanta w procesie odrywania dzieci od rodzicow.
Tylko wysoko funkcjonujaca socjopatka moze tak pracowac. Jakby bylo malo tych socjopatycznych doznan w pracy, w domu wymusza romans i sex na swoim pasierbie. Ten kazirodczy zwiazek jest wystarczajacym dowodem jak chora jest osobowosc zony.

Dalsza dyskusja jest bez sensu.

ocenił(a) film na 5
magdaxd

Zona pracuje jako falszywy pelnomocnik nieletnich w rzeczywistosci pelni funkcje prokuratora i policjanta w procesie odrywania dzieci od rodzicow.
Tylko wysoko funkcjonujaca socjopatka moze tak pracowac. Jakby bylo malo tych socjopatycznych doznan w pracy, w domu wymusza romans i sex na swoim pasierbie. Ten kazirodczy zwiazek jest wystarczajacym dowodem jak chora jest osobowosc zony.

Dalsza dyskusja jest bez sensu.

nawieczor

Żona pracuje jako kto? :D Od razu napisz, że tak naprawdę jest agentem brytyjskiego wypiadu pod przykrywką rozpracowującą tajną organizację handlującą dziecięcym żywym towarem :D aż śmiechłam... i co istotne, to mylisz Danię ze Szwecją... tam są dwa różne systemy socjalne. Dość skrajne. W Szwecji bardzo radykalny, zimny, nastawiony na pozorne dobro dziecka... (historia Szwecji się kłania, dyskryminacja Finów, karta obywatelska itp), Dania to państwo socjalne, z wieloma przywilejami i dużą tolerancją co umożliwia dysfunkcyjnym rodzinom funkcjonować (duńskie ośrodki komuny, mieszkania komunalne i tolerancja etniczna). Akcja toczy się w Danii!!! Nie w Szwecji jak zakładasz... Główna bohaterka poprzez swoje przeżycia jest osobą nadgorliwą w swoich działaniach, ale czy to źle? Przykład dziewczynki, która przynosi jej kwiaty pokazuje, że czasem dobrze jest oderwać dziecko od rodzica z problemami, by ten miał szansę naprawy swojego postępowania.

I masz rację. Dyskusja nie ma sensu, bo twoje wypowiedzi są tak nastawione na czystą perfidię bohaterki, że sam przybrałeś psychopatyczny sposób wypowiedzi. Być może to sprawiło, że żona od ciebie odeszła? Zawsze musiałeś pokazać, że twoje na wierzchu... nawet gdy się mylisz...?

ocenił(a) film na 5
magdaxd

Przyszłaś tutaj toczyć pianę ponieważ film uderzył w twoją historię przywrócił pamięć twoich emocji i dlatego nie możesz znieść negatywnej oceny filmowej żony.
Więc co to było?
Może uwiodłaś pasierba, a ten ciebie rzucił bo jesteś beznadziejna, czy może przy rozwodzie zagarnęłaś majątek męża metodą na "bitą żonę" czy może jesteś prokuratorem w podrzędnej prokuraturze?
Podziel się swoją historią.

nawieczor

Ani jedno, ani drugie, ani trzecie... na pasierba jestem za młoda, na rozwód zbyt szczęśliwa z mężem... a moj zawód nijak się ma do prokuratury.... ale rozumiem, że ty jesteś molestowanym pasierbem, rozwodnikiem, który nie widzi winy w sobie i zwala wszystko na zachłanność żony i gwałcicielem dzieci jednocześnie :D trollem z pewnością jesteś 100%... który naprawdopodobniej zobaczył jedynie trailer filmu i ocenił go na podstawie wywiadów i recenzji... śmiechnę i brechnę jak dalej bedziesz się tu opuszczał nad swoją nienawiścią względem kobiet... :D

ocenił(a) film na 5
magdaxd

och nie bądx taka skromna...
Mit grecki na którym oparty jest film, jest uniwersalny. Zazdrosna, narcystyczna, głupia kobieta chce uwieść pasierba a gdy ten ją odrzuca oskarża go fałszywie o gwałt.

We współczesnym świecie pasierb może być kolegą z pracy, chłopakiem przyjaciółki, sąsiadem. Zona może być zachłanną singielką lub rozwódką.
Byłaś na 100% uwikłana w taką sytuację, zostałaś odrzucona i zaczęłaś toczyć toksyczną pianę oskarżając tego nieszczęśnika tak samo jak toczysz pianę na tym forum.

Mechanizmy których używasz do ataków ad personam są uniwersalne i skoro po nie sięgnęłaś tutaj tylko dlatego, że ktoś inny ma odmienne zdanie niż twoje, oznacza to, że fałszywie oskarżasz szantażujesz innych ludzi wokół siebie w realnym świecie.

Moja rada: do psychiatry

nawieczor

Człowieku ja od 10 lat jestem szczęśliwą żoną i matką!!! Nigdy nie byłam uwikłana w żaden romans, ani dziwną sytuację. Moich partnerów seksualnych można zliczyć na palcach jednej ręki :D Nie szukaj dziury w całym. Nie wiedziałam, że romans z pasierbem to historia uniwersalna ;D ale co kraj to obyczaj... wolność Tomku w swoim domku co u ciebie w rodzinie się dzieje :D jedno o tobie można napisać na pewno. Pisząc, że jesteś rozwodnikiem i za rozpad małżeństwa winisz byłą żonę trafiłam w samo sedno. Jesteś człowiekiem o purytańskich poglądach z dużą dozą nienawiści do kobiet. I to one są winne złu świata, bo nie podporzadkowują się meżczyźnie, jego woli i opinii. To jest geneza twojej oceny filmu. Będziesz widział w pasierbie, mężu a nawet sąsiedzie ofiarę tylko dlatego, że między nogami mają zwisający kawałek skóry. Oczywiście, że to macocha ponosi odpowiedzialność za całe zdarzenie, bo jako osoba dorosła ma obowiązek panowania nad swoją emocjonalnością. Podłoże jej zachowania jest jednak głębsze. Była molestowana w dzieciństwie, bez wzorców męskich w życiu. Walczy z systememem, który jej nie uchronił i stara się chronić innych przed tym samym. Pod wpływem problemów egzystencjalnych popełnia błąd, którego nie jest w stanie cofnąć i staje w sytuacji oprawcy, a nie ofiary. Z punktu widzenia zawodowego powinna się przyznać i ponieść karę, ale wtedy straci wszystko! Rodzinę, córki, męża którego kocha i to stwaje się jej największym lękiem. Chcąc zataić swój występek posuwa się do tych samych zachowań oprawców, z którymi spotkała się w dzieciństwie i w pracy. Nie ma ludzi z gruntu złych, ani dobrych... ludzie są jacy są... i tu może wyniesiesz coś dla siebie, że kobieta jest ci równa, a nawet mi że cię przewyższać na wielu płaszczyznach. Zawodowym, finansowym, intelektualnym... i nie ma w tym nic złego. Wystarczy szacunek z twojej strony do kobiet i być może rozumiesz, że kobieta nie jest stworzeniem podrzędnym stworzonym by służyć i być uległą mężczyźnie. A jak nie, to zastosuj się do własnej rady i poszukaj pomocy u specjalistów.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
nawieczor

Nazywasz mnie "chamką", bo po obraźliwych tekstach odbiłam ci piłeczkę? Zrobię to drugi raz KK mówi iż pokładanie się z członkami roziny w lini wstępnej i zstępnej oraz powinowactwem obliguje do kary więzienia do lat 5. Sugerując moje doświadczenia na takiej plaszczyźnie sugerujesz łamanie przeze mnie prawa. Obrażasz moją osobę. Winny jesteś mi przeprosiny w równej mierze, a wysnułeś obelgę jako pierwszy... i nie. Nie mam pracy z dziećmi... bardzo mi daleko do tego, nie moja bajka i nie mój klimat... i nie. Nie mam tego typu doświadczeń. Me too... mnie nie dotyczy :D a ty jesteś coraz bardziej agresywny. Co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że irytuje cię jeden fakt... powstała rysa na twojej tezie i próbujesz w sposób ordynarny mnie upokorzyć. Nie potrafisz na tle afgumentacji filmu, więc zaczynasz robić mi wycieczki personale ad moja psychika... co jest żenujące... od razu napisz że każda kobieta jest psychiczna i głupia... :D

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
nawieczor

Drugi cutat jest zmyślony przez ciebie, a pierwszy wyrwany z kontekstu, bo jest to cytat, w którym pisałam że jesteś trollem i robisz tę dysputę z powodu własnej, prywatnej wojny z kobietami. Widzę, że sarkazm jest ci obcy i nie, nigdy nie śmiałam się z przemocy seksualnej względem dzieci... a na koniec to od kiedy ofiary gwałtów żartują z gwałtów? Przy porannej toalecie się pomyliłeś i zamiast kupy wysrałeś mózg?

Na koniec. Kara na komputer się skończyła? Mama pozwoliła usiąść? Miesiąc czasu jak w kozie siedziałeś... nie upokarzaj się dzieciaku.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
nawieczor

Powiem krótko. Do widzenia. Masz rację nie jesteś anonimowy, a twój poziom rozmowy jest poza moim zasięgiem i skalą. Nie zniżę się do twojego poziomu

ocenił(a) film na 5
magdaxd

Mąż magdy turek wracając do domu kupił ziemniaki, a wchodząc powiedział dzień dobry kochanie
magda iurek: ty chcesz abym w ogóle z kuchni nie wychodziła
mąż: ależ kochanie zrobiłem zakupy
magda turek: ty myślisz że niewolnicę masz w domu?
mąż: pikachu face
magda turek: wszyskie humanoidy którym coś zwisa między nogami chciały by baby zapędzić do garów
mąż: kochanie nie denerwuj się
magda turek: nie dość że przemocowiec to jeszcze gwałciciel dzieci jednocześnie :D wybucha rechotem
mąż: to niedopuszczalne generalizacje
magda turek: ja tylko odbiłam piłeczkę
kurtyna

nawieczor

Udowodniłeś tym swoje ograniczenie i nie jestem Magda tylko Magdalena... jak już przeglądasz cudze profile to czytaj prawidłowo... i nie uwierzysz Sherlocku... wiem jakie dane zamieściłam na własnym profilu!!! God demned Sherlock!!!

I nie wygląda to tak jak piszesz... raczej:
Wraca mąż do domu po pracy (bez ziemniaków, bo zostały kupione wcześniej) i od progu wita go zapach domowego obiadu, bo Magdalena lubi gotować. Żona pyta go:
- Jak było w pracy?
- Jak to w pracy, powiedz lepiej co u ciebie? Odpisał ci coś ten idiota z filmweba.
(Mąż Magdaleny używa dużo bardziej niecenzuralnych wyrażeń, ale nie są one dozwolome)
- Nie uwierzysz! Odpisał
- Nie uwierzył bym gdyby nie odpisał! - nabija się z delikwenta mąż Magdaleny. - Po co ty w ogóle rozmawiasz z tym #@?
- Bo idioci są zabawni! - podsumowała Magdalena i zajęła się obiadem z mężem

...a tym czasem w pustym mieszkaniu delikwent podniósł wieko od zupki chińskiej i poczuł zapach skorbolamidu-potasu i z telefonem w ręce czeka na odpowiedź od Magdaleny, bo jest to jedyna kobieta, do której się odezwał odkąd odeszła od niego żona i która nieuchronnie utrwala go w przekonaniu, że kobiety to zło wcielone...

XDXDXDXDXD

ocenił(a) film na 5
magdaxd

mąż: gdzie jest zupa? głodny jestem
magda turek: Przy porannej toalecie się pomyliłeś i zamiast kupy wysrałeś mózg?
mąż: pikachu face
maga turek: jaki zabawny idiota, zupa jest w kubku czeka na wrzątek
mąż: ty leniwa #@
magda turek: Sugerując moje doświadczenia na takiej plaszczyźnie sugerujesz łamanie przeze mnie prawa.
Obrażasz moją osobę.
Winny jesteś mi przeprosiny w równej mierze, a wysnułeś obelgę jako pierwszy...

nawieczor

Niby tak wszystko o mnie wiesz, a nie wiesz, że mój mąż nigdy mnie nie zwyzywał, nie lubi zup i nigdy nie zarządał ode mnie obiadu? Poza tym zamiast kopiować moje wypowiedzi, które cię ad persona uraziły mógłbyś wysilić się na kreatywność.

P.s. W twoim zakładzie zamkniętym podają zupy w kubkach? To szpital? Nosisz biały kaftanik z długimi rękawami? Proponuję związać z tyłu...

ocenił(a) film na 5
magdaxd

hehehe magalena turek zaprosiła mnie do znajomych, mnie osobę która jest według magdaleny:"(...)że ty jesteś molestowanym pasierbem, rozwodnikiem, który nie widzi winy w sobie i zwala wszystko na zachłanność żony i gwałcicielem dzieci jednocześnie :D trollem z pewnością jesteś 100%(...)Widzę magdaleno, że lubisz towarzystwo rozwodników molestowanych pasierbów i gwałcicieli dzieci jednocześnie. Mówiłaś, że ile masz dzieci i w jakim wieku?

nawieczor

Weź to usuń debilu... moje dziecko siedziało na Youtube... ale ty masz marzenia!!!

ocenił(a) film na 5
magdaxd

magda widzę, że się zdenerwowałaś i wychodzi z ciebie prowincjonalny prostak. Usuń to debilu.

nawieczor

Nikt się nie zdenerwował XD Wyśmiałam jedynie fakt, że podnieciłeś się po kilku miesiącach tak, jakbyś od kilku miesięcy nie robił nic innego jak myślał o mnie. Debil!

ocenił(a) film na 5
magdaxd

pisze to magda która pociła się kilka miesięcy i dzisiaj zaprosiła mnie do grona znajomych, debilka.

nawieczor

Nikt cię debilu nie zapraszał do żadnego grona, a już na pewno nie znajomych! Zakoduj sobie to w durnej łepetynie. Ja nikogo nie zaoraszam do znajomych na fimwebie. Ale chwalisz się tym jakbym była co najmniej premierem kraju! Napisz jeszcze o tym na Twitterze... jaki ty jesteś ograniczony!

ocenił(a) film na 5
magdaxd

debilko mam z dzisiaj informację: "magdaxd zaprasza Cię do grona znajomych"
Jest to wyraźny dowód na to, że myślisz o mnie dniami i nocami, zamiast myśleć o swoim mężu ;)

nawieczor

A ja ci mówię debilu, że moje dzieci siedziały dzisiaj na telefonie, ogladały Youtube i zadzwoniła do babci, co zrobiły jeszcze nie wiem, ale trzeba być skończonym idiotą, żeby nie domyślić się, że jesteś ostatnią osobą na planecie Ziemia, z którą chciałabym się kontaktować. Nie dotknęła bym cię nawet elektrycznym pastuchem! A ty jak ostatni prawiczek podnieciłeś się na widok przypadkowego kliknięcia dwulatka i ogłosiłeś to wszem i wobec. Nosz debil, po prostu debil...

AlexAshtray

Autorka mówi o odwróceniu ról, podając dla przykładu romansowanie nauczycielki z uczniem i bagatelizowaniu poniekąd owej kwestii, gdy niejako uznaje się zaistniały fakt za efekt zauroczenia, ba, nawet i zakochania.
Autorka postanowiła tym samym ukazać wręcz nieprawdopodobrą relację macochy z pasierbem. Dla mnie przedziwne, przyznam że sama nie wydumałabym scenariusza w oparciu o taki układ pomiędzy dwojgiem osób.
W ogóle zahaczać o kwestię molestowania przez kobiety i przedstawiając chłopców pod tym kątem w rolach ich ofiar, nie powiem... ciężki temat, by dać wiarę w czyn tej kobiety, u której nie jest hamulcem żadna z kwestii, począwszy od jej profesji, po jej relację i układ rodzinny. Pasierb. Nie uczeń, nikt zwyczajnie obcy, jedynie, bagatela, syn męża, którym wprawdzie kobieta ma zamiar zaopiekować się tak zwyczajnie, jak przystało na matkę, ale pomysł z potrzeby chwili, ad hoc, i postawienie wszystkiego na jedną kartę...
Jestem jedynynie ciekawa statystyk, jeżeli chodzi o kwestię problemu molestowania przez kobiety, bo powyższy, filmowy temat, niczym burza w szklance wody - choć to może i zbyt śmiało, by powiedzieć, to nie inaczej jak w owej tematyce myśl jedynie o molestowaniu przypisywanym i udowadnianym od wieków męzczyźnie.

elase

Stety, niestety mnie motyw polestowania przez kobietę nie dziwi. Były już o tym filmy, ale jest to zawsze taka nietypowa relacja bo oparta na różnych emocjach. Molestowana dziewczynka wykazuje większe cechy ofiary. Może mieć problemy z relacjami damsko-męskimi. Problemy z osiąganiem zadowolenia z seksu. Urazy psychiczne ad mężczyzn. Chłopcy nieco inaczej to przeżywają. Odczuwają przyjemność z pewnych doznań co zaburza u nich osąd. Niby czują się niezbyt komfortowo z zaistniałego zdarzenia, ale jednak jest im ciężko odczuć przykrość przez co może dojść do złudnego poczucia miłości względem swojego oprawcy. Uważają, że nie mogą o tym mówić, bo odczuwają satysfakcję wyrazili zgodę. Przez co często w przyszłości zatracają się w swojej seksualności posiadając wiele partnerek lub lubiacych pewne udziwnienia. Poza tym popatrzmy też na film z punktu marketingowego. Gdyby odwrócić schemat i to mąż uwiódł by swoją pasierbicę, to byłby to nikogo nie dziwiący odgrzewany kotlet. Kobieta w roli ofiary oprawcy przyciągnie do kin większą rzeszę odbiorców. Jedni będą w nim szukać historii nieszczęśliwej kobiety, inni poczują się wzburzeni... na pewno nie będzie to "Lolita 2" czy kolejna część "Sary"...

magdaxd

Kobieta ofiara to wciąż aktualny temat, o ile w filmie może być powielany, bo przerobiony, mnie film Królowa Kier nie przekonał, w znaczeniu choćby takim, że kobieta molestująca chłopców to dla mnie wciąż temat z kosmosu; względem statystyk, jeżeli chodzi o przestępczość, ten czynnik męski jest statystycznie przepaścią.
Autorka filmu mnie tym tematem wręcz zadziwiła. W kontekście historycznym/ wojennym, wszelkich patologii, w znaczeniu środowiska, statystyk przestępstw, to dla mnie film raczej przekorny, nie traktuję aż z taką uwagą, bo wiem że kobieta w tej formie przemocy się raczej nie sprawdza; to kontekst już czystej biologii, często i patologii osobowości, w czym wiodą prym, niechlubny rzecz jasna, mężczyźni.

elase

Niestety statystyki, to statystyki. Najważniejsze prawo statystyki to "statystyki kłamią". Statystyki ujawnią jedynie procent osób molestowanych, ktore owe przestępstwo zgłosiło lub w przypadku których to przestępstwo zostało wykryte. Pytanie ilu chłopców nie zgłosiło molestowania i jak wielu zdaje sobie sprawę, że w ogóle molestowanych było? Różnice biologiczne między chłopcami a dziewczynkami są takie, że chłopcy bez względu na to kto ich dotyka odczuwają fizyczną przyjemność i nie potrzebują czynnika psychologicznego do uzyskania satysfakcji. Czynnikk psychologiczny jest jedynie w stanie im uniemożliwić zbliżenie. Dziewczynki zaś odczuwają orgazm emocjonalny poprzez stymulację pewnych sfer, bez jej akceptacji jest to jedynie bolesne i nieprzyjemne tarcie wrażluwych organów. Przez tą różnicę często molestowani chłopcy otwierają się w zbyt młodym wieku na stosunki seksualne i mają problemy z bliskością, brakiem zaufania a nie z seksem. Dziewczynki przeciwieństwie do nich są blokowane na bliskość fizyczną i traktują to jako nieprzyjemny obowiązek względem partnera. Teraz zapytajmy ilu chłopców odbyło swoją inicjację seksualną w wieku poniżej 18 roku życia z dojrzałą kobietą. Okazuje się, że wśród mężczyzn jest to bardziej powód do dumy, niż wstydu. Jednak nie zdradzają tożsamości partnerki seksualnej, bo ciocia, starsza siostra, kuzynka, koleżanka mamy, sąsiadka mają mężów i jest to ich "słodka tajemnica"... i nikt nigdy nie mówi, nie nazywa rzeczy po imieniu, że było to zwykłe molestowanie małoletniego, którego nasza kulturowość nauczyła, że powinien czuć się z tym dobrze, wyróżniony i tak też się dzieje... a potem biedna kobieta narzeka, że ich partner jest zły i niedobry, bo kochał, zaliczył i zostawił... że zdradzał... że nie szanował... uczymy ich tego... a jak rozróżnić dobry dotyk od złego już nie...

magdaxd

Nie bardzo wiem w jakim celu to opisujesz. Może będziemy tu jeszcze rozkminiać czy aby na pewno to właśnie mężczyznom chodzi w tym życiu o jedno. Przypisywanie ciociom, starszym siostrom, kuzynkom, koleżankom, sąsiadkom mamy, dość osobliwych jak na kobiety czynności, jest być może już twoim prywatnym wnikaniem w temat.
Zakładam, że niewielu poniżej 18 roku życia może się tym pochwalić, zwyczajnie z braku ku temu okazji.
Statystyki więzienne. Interesują mnie osadzeni za przewinienia, na podstawie skali przestępstw można ocenić, że kobiety z samym aspektem molestowania, łącznie z dalszym skutkiem procederu, to raczej nie mają za wiele wspólnego.
Gdyby zacząć opisywać jak dla mnie pojedyncze przypadki, które tu sugerujesz, okazałoby się, że są to sytuacje pozadomowe: rzadko - uczeń-nauczycielka, bądź środowisko zawodowe i różnica wieku osób ze sobą pracujących.

elase

Skoro tak bardzo polegasz ns statystykach, to statystyki przeprowadzone na Alasce wykazały, że więcej kobiet zdradza mężów, niż mężczyzn zdradza żony... wniosek z tego taki, że populacja łosi musi nie narzekać na urozmaicone życie seksualne. Było to tak abstrakcyjnr badzanie, że jego wyniki są pokazywane jako przykład absurdu badań statystycznych i stało się potwierdzeniem prawa statystycznego mówiącego, że "statystyki kłamią". Przykro mi, że nie znasz podstaw informacji dotyczacych gwałtów i molestowania seksualnego, które to nieszcześnie mówią, że 95% gwałtów i przypadków molestowań jest przez członków rodziny, 90% z tego odbywa się pod wpływem alkoholu, a w 60% przypadków oprawca nie wie o dokonanym czynie, gdyż dokonał go w stanie upojenia, które wykluczyły jego świadome czyny. Niestety, ale to nie obcy nam ludzie stanowią największe zagrożenie dla naszych dzieci i przykro mi jeśli zachwiałam twoje przekonanie, że twoje dziecko jest bezpieczne w towarzystwie twojego brata czy siostry. Około 40% chłopców traci cnotę w wieku poniżej 18 roku życia. Znacząca większość z nich z partnerką starszą od siebie. Nie oznacza to zaraz molestowania, ale jak pisałam wcześniej. Nie są znane faktyczne dane na temat molestowania seksualnego chłopców, ponieważ te zgłaszane lub wykryte to najczęściej mężczyźni molestujący chłopców, gdzie chłopcy mają pełną świadomość, że to jest złe. Jednak nie ma zgłoszeń dotyczacych kobiet molestujących chłopców, bo to było dla nich ekscytujące. Jak napisałam wyżej, nie uczymy chłopców, że nie jest to coś złego, gdy dorosła kobieta pokaże im jak wygląda stosunek "z prawdziwą kobietą, a nie z dziewczynką", "dasz swojej partnerce satysfakcję, gdy kobieta nauczy cię seksu"... a często za tymi słowami kryją się namowy do współżycia z nieletnim. I prawie zawsze są to kobiety pokroju Anny. Czyli znudzone życiem i szukające akceptacji ze strony mężczyzn. Nagle pojawia się nastolatek, który zareaguje poprzez burzę hormonów na jej dojrzałe ciało i dla niej jest to impuls, który mówi jej... "jestem dla niego piękna, może mieć młodą i ładną, a jego ciało reaguje na mnie" i zamiast powstrzymać swoje emocje i popędy kobieta raeguje absurdalnym rodzajem wdzięczności i w poczuciu chęci rekompensaty za uczucie, że znów poczuła się młodą... robi chłopcu dobrze, by jeszcze przez chwilę poczuć jak on na nią reaguje... smutne... ale prawdziwe... i nie są to tak odosobnione przypadki jak się wydaje, są po prostu niezgłoszone, bo nieświadome, że jest to czyn karalny. Przestępstwo... Niby za obupulną zgodą, a jednak bezprawny...

magdaxd

Powiadają, że z rodziną najlepiej - ale na zdjęciu. Winnego przestępstwa szuka się zawsze najprędzej u "bliskich". O tym wie każdy, kto choć minimum interesował się psychologią przestępstw. Ty za to piszesz o jakichś miłosnych przygodach młodzików z dojrzałymi kobietami. Teoretycznie 15-latkowie już zaczynają ze sobą chodzić, czego więc oczekujesz od nieco starszego chłopaka. Z nim to co najwyżej umówi się 20-latka. Bo chyba nie sądzisz, że koleżanka mamy czy starsza kuzynka to jakieś wielkie statystyki. Rozbuchane seksualnie ciotki i sądiadki, to tylko fantazje tych młodych chłopców i ich pobożne życzenia.
Możliwości są, ale w dość specyficznym środowisku.

elase

Właśnie o takim podejściu społecznym piszę. Dokładnie tak jak ty je pokazujesz i twoje wypowiedzi. Uważasz, że to wybujała fantazja chłopców... jak ofiara ma zgłosić przestępstwo, skoro każdy śmieje się z niej i mówi "w twoich marzeniach". Jeżeli uważasz, coś takiego za "wybujałą wyobraźnię", to dlaczego uważasz, że Anna jest winna molestowania seksualnego? Przecież ona tylko zrealizowała marzenia wybujałej wyobraźni... Gustav ją kocha, myśli że kocha. Płacze za nią, szantażuje... tylko po to by ją odzyskać. Ma 17 lat, duży chłopak... więc z twojego punktu widzenia nie jest ofiarą molestowania. Twoja wypowiedź na to wskazuje. Traktujesz ten przypadek jako wyjątkowy, bo twórcy powiedzieli słowo molestowanie. Film jest o molestowaniu, nie o miłości, więc widzisz molestowanie. Ale każdy przypadek (dokładnie taki sam) bagatelizujesz. Poza tym, Anna z twojej wypowiedzi nie molestuje Gustava, bo nie zostaje skazana i nie trafia do statystyk, tym samym nie jest winna przestępstwa. Błędne koło twojej logiki określa jak bardzo w błędzie jesteś. Gdy zaczniesz oceniać sprawcę poprzez pryzmat jego wpływy na ofiarę a nie jego wplywu na środowisko społeczne, widza który o przestępstwie usłyszy, to może wtedy zrozumiesz o czym piszę. I nie ma znaczenia płeć w czynniku seksualnym. Tak samo mężczyźni jak i kobiety odczuwają popęd i potrzebę akceptacji. Zboczenia występują w obydwu przypadkach. Nie jest tak, że mężczyźni tylko gwałcą, a kobiety nie. Kobietom się po prostu ufa, a mężczyznom nie...

magdaxd

Zrozum, uważam to za nieprawdopodobne, rozumiesz?
Kobiety nie są aż tak nieobliczalne, żeby aż upolować biednego pasierba, ani aż tak leniwe, żeby się nie rozejrzeć za mniej uciążliwą relacją seksualną, bo przecież mają pasierba pod ręką, to co będą łazić i szukać. I odnoszę się tutaj stricte do filmu i do swojego wrażenia oraz odbioru całej tej sytuacji. Być może mnie nie przekonał scenariusz, mdła relacja, brak motywacji do tego rodzaju działań, motywacja wg mnie niewidoczna, być może nie przekonujące aktorstwo.
Chłopak ma aż 17 lat i w tym wieku już asertywność na nieco wyższym poziomie, oczywiście zakładając względnie normalne warunki życiowe, niż gdyby chłopak miał ledwie kilka lat mniej i miałby odczuwać strach przed jakąś szantażującą go babą. Zakładam, że nie miał powodu do obaw, gdyby odmówił.
Przypisz kobiecie cokolwiek chcesz, byle nie molestowanie.

Uważam, że fantazjują co nie znaczy - realizują. Czyli fantazjują o niemożliwym. Bo jak już pisałam, a może jeszcze nie, na sytuację, o której piszesz, musiałoby złożyć się dość sporo wytycznych, począwszy od spodobania się sobie nawzajem, po jakieś szczególne cechy osobowości obojga, i co równie ważne, kwestia samej śmiałości, która z reguły, niemalże zawsze stuprocentowo, zniwelowałaby wszelkie działania, ponieważ kobieta nie odważyłaby się poderwać młodzika, a młodzik z kolei nie miałby najzwyczajniej w świecie śmiałości. On musiałby być wręcz wybitnie dojrzały emocjonalnie, w znaczeniu powagi, by w ogóle zawrzeć inną znajomość, niż zwyczajowo kurtuazajnie, czyli po sąsiedzku ze starszą od siebie kobietą.
Co nie znaczy, że ja zaprzeczam, że chłopcom się nic nie dzieje: spektrum działań kobiet jest niestety dość szerokie, od przemocy psychicznej po fizyczną.
Ale wykorzystywanie seksualne chłopców przez kobiety z rodziny, to dla mnie naprawdę nowość. Po prostu my sobie rozmawiamy o sytuacjach widmo, czyli statystykach, które, jak sama twierdzisz, nie istnieją; ponieważ chłopcy, których ty może znasz, nie zgłosili molestowania ich przez kobiety, gdyż twierdzisz że dla nich był to prędzej powód do dumy.
To dość skomplikowane, o czym ty piszesz.

elase

Czyli twój osąd na film opiera się na zwykłym "w głowie mi się nie mieści"... Szkoda. Podstawą twojego toku myślowego jest to, że dla ciebie kobieta po 40 roku życia jest dla młodego chłopaka zwyczajnie nieayrakcyjna. Błąd. Mężczyźni w przeciwieństwie do kobiet nie patrzą na urodę kobiety poprzez szczegóły. Widzą ogół. Nie ma dla nich znaczenia czy kobieta jest młoda czy stara, nie ma znaczenia czy jej biust wisi, czy ma rozstępy czy ma zmarszczki jeśli ogolnie jest dla niego atrakcyjna. Jeśli zrozumiesz, że mężczyźni nie są takimi znoczonymi, myślącycmi jak prymitywy samcami, to może dostrzeżesz w nich człowieka. Kobieta nie jest też zakonnicą, która wyprówa flaki dla dobra dzieci całego świata. Kobiety często, a nawet dużo częściej znęcają się nad własnymi dziećmi od mężczyzn. Często na tle seksualnym. Twoje myślenie jest tak skrajnie stereotypowe, że aż oczy bolą. Skoro uważasz, że 17 latek jest bardzo asertywny, to chyba nie znasz mężczyzn i nie wiesz, że wielu chłopców jest w tym wieku bardzo wrażliwych, szukają akcepracji, miłości matki, przyjaźni z kobietą... widocznie znasz bardzo seksistowskie środowisko. Może pora uwierzyć w swoją kobiecość i powiedzieć nie tyranii w domu. Bo kobieta nie jest tylko służąca, a mężczyzna by brać i rządzić. Otwórz oczy...

ocenił(a) film na 8
magdaxd

Sorry ale bełkot...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones