Pierwszy raz zobaczyłam ten film dawno dawno temu i nie do końca wszystko zrozumiałam. Potrzebowałam zobaczyć do przynajmniej jeszcze raz, by wpełni odczuć jego wartość. Ciekawie przedstawia on noc Św. Bartłomieja, w którą wplata się wątek uczucia. Zakończenie zasługuje na gratulacje. Ostatnia scena, można się popłakać...