Żaden film kostiumowy produkcji amerykańskiej nie dorównuje Królowej Margot. Świetne zdjęcia, muzyka oraz rewelacyjna gra aktorów - szczególnie wyróżniłbym Isabelle Adjani oraz aktora który grał króla Karola.
Kino amerykańskie jest ostatecznie na wskroś przeżarte przez cenzurę (słynna "afera" z gołymi pośladkami pana Clooney'a w Solaris). Filmy kostiumowe powinny się mieścić w kategorii PG13, żeby młodzież szkolna mogła chodzić na nie w ramach lekcji i nabijać producentom liczniki. Francuzi na szczęście nie mają takich problemów, pewne sceny pokazują bezpardonowo i realistycznie, czyli dokładnie tak jak trzeba.
W pełni się z Tobą zgadzam: muzyka idealnie pasuje do filmu, a gra aktorska... Isabelle Adjani wybitna, no i Jean Hugues-Anglade (Karol)... Koncertowo zagrany, zagubiony w Luwrze władca o mentalności dziecka.